waga pomiotełkowa cały czas się utrzymuje :)
jestem zadowolona z mijającego tygodnia, już dawno nie udawało mi się wprowadzic takiej dyscypliny
zadziwiające jak kontrola menu wpływa na generalne poczucie kontroli życia, czy powinnam się martwić, ze to ma dla mnie aż takie znaczenie?
w tym tygodniu oparłam się dwóm pokusom, dziś czeka mnie kolejna i nie wiem jak sobie poradzę... bo o tym, że nie poradzę sobie jutro wiem doskonale i nie zamierzam się łudzić
chyba skupię sie na minimalizacji szkód
menu na dziś:
- 2 kromki razowe, szynka, rzodkiewka
- szparagówka, puree ziemniaczane, kefir
- sałatka selerowa
w sumie to będzie 1.400 kalorii
miłego weekendu!
milenos
7 sierpnia 2011, 10:09naprawde ta waga utrzymuje sie? Ja też chce zrobic sobie taki dzień oczyszczania. cholera,mam nadzieje,ze dam rade w tym tygodniu. Chyba z nami odchudzającymi sie jest tak jak piszesz- z tą kontrolą zycia. Ale chyba ciezko zmienic to, samemu sie nie da wg mnie.... ale masz tych wszystkich pokus. wspolczuje. ale jesli wiekszosci opierasz sie to szacun :*
mrowaa
6 sierpnia 2011, 16:43Dla Ciebie nawet zdjęcie Luśki w dwóch odsłonach na tarasie:)))))) Buziole!
kasiulek36
5 sierpnia 2011, 15:54To prawda, umiejętność kontrolowanie diety wpływa na inne aspekty również. Uczy przede wszystkim, że jesteś sprawcą czegoś, jesteśmy odpowiedzialne. Pokazuje nam, że tak naprawdę dużo zależy od nas i to my jesteśmy kowalem swojego życia :) Myślę, że nie powinnaś się tym przejmować, a nawet cieszyć :D