tyle się mówi o tym,
że klienci nie szanują ekspedientek i kasjerek w sklepach spożywczych,
że owe kasjerki i ekspedientki wykonują czarną robotę,
są zmęczone, słabo opłacane
i naprawdę to od klienta zależy w jaki sposób zostanie obsłużony...
mając to na uwadze i szanując pracę innych zawsze staram się być uprzejma dla innych
lub przynajmniej nie epatować swoim złym nastrojem...
dziś zostałam obsłużona przez najbardziej chamowatą ekspedientkę jaką udało mi się kiedykolwiek spotkać
nie cierpię takich sytuacji...
wdawanie się w tego typu pyskówki jest poniżej mojego poziomu,
więc odpuściłam (ale "do widzenia" nie powiedziałam)
tylko niesmak pozostaje
a owa pani pewnie przyszła wieczorem do domu i poskarżyła się mężowi i dzieciom z jakim bydłem musi się codziennie stykać
ciaocialo
30 marca 2011, 11:25też miałam niedawno taką sytuację z kasjerką, była chamska, gburowata, okropna. Na szczęście byłam w wyśmienitym nastroju i normalnie zabiłam kobietę najpierw wyjątkowo perfekcyjną uprzejmością, a na koniec, jak nie poskutkowało, to śmiechem. No, cholernie śmieszna w tym swoim afekcie była :)
Dubi...IsBack
29 marca 2011, 07:23Bywa - nie przejmuj się! Miłego dnia! :)
morrissey
29 marca 2011, 01:14haha, uwielbiam Twoje obrazki! :) i również spotykam takie zołzy, na przykład w aptece u mnie na osiedlu sprzedaje taka kobieta, którą od wejścia trzeba przepraszać, że się w ogóle weszło coś kupić ;)
dukanka1985
28 marca 2011, 23:19też się z tym spotykam i to niestety działa w każdą stronę...tacy już jesteśmy...co byśmy nie robili zawsze ktoś w ciągu jednej sekundy może popsuć humor drugiej osobie...a wystarczy uśmiech