dzień jak co dzień... a właściwie poniedziałek jak poniedziałek:
- sprzątanie
- pranie
- szczotkowanie psa
- wyjadanie łikendowych resztek i uzupełnianie lodówki
tak - poniedziałek to u mnie dzień gospodarski
zjedzone:
- duży koktalj truskawkowo-otrębowy, serek wiejski
- ryba po grecku
(robiłam pierwszy raz - wyszła genialna :) okazuje się, ze to bardzo proste danie)
- grahamka, resztka pieczonego kurczaka z niedzieli, sałatka z pomidorów i cebuli
całość to około 1000 kalorii
milenos
25 stycznia 2011, 07:10normalnie do herbaty dodaje kardamon (proszek). uwielbiam herbaty z kardamonem/ cynamomen, chilli i tego typu przyprawami. jednak najlepiej komponują się z miodem a tego nie mozna w duzych ilosciach :/ a tylko duze ilosci pasuja :/
mrowaa
24 stycznia 2011, 23:48...jakbyś nam jeszcze od czasu do czasu pokazała swojego psiakulca:))))
milenos
24 stycznia 2011, 23:05dobrze,ze nie szary poniedzialek. juz sie balam jak zaczelas pisac o tych resztkach. to była kiedys moja zmora. wiecznie cos jadłam zeby sie nie zmarnowało. a Twoje resztki niczego sobie, dietetyczne :D:D a powiedz w jaki sposob do tej ryby posiekalas warzywa???? Bo dla mnie to jest najbardziej zmudna czynnosc w całej rybie po grecku. moze masz jakies urządzenie, ktore robi to za Ciebie??
kllamka
24 stycznia 2011, 22:51No to widzę, że te resztki wcale nie takie złe ;) jakiego masz psa?