o ile wczoraj trzymałam się świetnie, dziś włączył mi się wieczorny głodniak
tak mnie nosiło, że o 21szej pojechałam jeszcze z psem nad stawy
na szczęście udało mi się spokojnie przejechać obok kfc, mcdonalds i hotdogów
- jestem cudowna i dzielna!!
objadłam się za to arbuzem i pieczonymi ziemniakami :(
śniadanie: kajzerka z szynką, pomidorem i sałatą, kawa zbożowa z mlekiem
obiad: pulpety w sosie koperkowym, ryż, sałata
kolacja:kajzerka z szynką, ogórki, rzodkiewki
objadanie: pieczone ziemniaki, arbuz
w sumie wyszło tego z 1900 kalorii :( całe szczęście, że w 100% zdrowych
obiad: pulpety w sosie koperkowym, ryż, sałata
kolacja:kajzerka z szynką, ogórki, rzodkiewki
objadanie: pieczone ziemniaki, arbuz
w sumie wyszło tego z 1900 kalorii :( całe szczęście, że w 100% zdrowych
gzemela
28 lipca 2010, 09:55Chyba coś wczoraj w powietrzu wisiało, że wszystkie podjadałyśmy wieczorem. Ja za to zupełnie niezdrowo ;)