Dziś, jak to po świętach, miało miejsce dojadanie resztek. Oczywiście jest ich tak dużo, że nie da rady zjeść wszystkiego w jeden dzień, ale myślę że do weekendu lodówka będzie opróżniona. :]
Za to zaczęłam dziś ćwiczenia (45min cardio) i cały dzień piję wodę albo herbatki. Co prawda nadal się czuję jak balon, ale zapewne każdego dnia te uczucie będzie się zmniejszało. A przynajmniej mam taką nadzieję :D
Kristina_isia
19 kwietnia 2017, 17:43u mnie podobnie. jedzenie pyszne, żal żeby się zmarnowało. Do tego przy tej zimnicy na dworze nawet apetyt mam spory. Tylko brzuch i waga się buntują i wzdymają:)