Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
motywujący poranek


Dziś wstałam rano z mężem o 5tej, weszłam na wagę a tam -400g :) Bardzo się ucieszyłam, że chociaż coś się zaczęło dziać. Potem mąż poszedł do pracy a ja zostałam w cichym domu a za oknem ciemno i śnieżnie.... no więc wskoczyłam znów do łózka :D Obudziłam się po 8ej, znowu weszłam z ciekawości na wagę a tam 64,5! :)) Przez chwilę się nawet zastanawiałam czy ja wyjściowo oby na pewno miałam 65 a nie 64 hehe Radość przeogromna, która daje mi motywację do pilnowania się dziś.... w szafce resztki chipsów a w szufladzie (szukając centymetra) znalazłam końcówkę paczki Malteesers :D Koszmar...wszędzie niezdrowe przekąski, w salonie jeszcze poświąteczne cukierki dzieci a w lodówce kilka nadziewanych czekolad... muszę to jakoś przetrzymać ;) Mam też na szczęście gorzką czekoladę więc dziś rano po śniadaniu pozwoliłam sobie na kosteczkę.

Ja wiem, że zaraz każdy by odpowiedział mi, że nie mam co się cieszyć, że to tylko woda i w ogóle wahania dobowe wagi i takie tam inne srata tata (sorka za określenie), ale dla mnie to jest powód do zadowolenia nawet jeśli zeszła ze mnie tylko (albo aż i wreszcie) woda. Przynajmniej kostki będą mi lepiej wyglądać... co prawda nie mam okazji ich pokazać bo za oknem śnieg, ale chociaż mam satysfakcję sama w sobie ;)

Waga dziś: 65,1kg / 64,5kg

Plus taki, że jak zmierzyłam się centymetrem to miałam o 1cm mniej w talii niż dwa dni temu :> 

Zobaczymy jak będzie wyglądał dalej dzień.... :]

EDIT: Już nie wiem czy się śmiać czy płakać...... mąż mnie wyciągnął na obiad :D W planach był Burger King, ale ostatecznie wygrał Bobby Burger, więc myślę że to lepsza opcja ;) Zjadłam burgera Classic i podjadłam mężowi kilka sztuk frytek, niczym nie popijaliśmy :] 

W domu zrobiłam później 45min cardio a potem był chłodny prysznic, więc mam nadzieję, że jakoś "odpracowałam" tego burgera hehe :D

Jeśli chodzi o wodę to wypiłam dziś póki co ok.pół butelki, ale już mam nalaną kolejną porcję, więc myślę że.............. może uda się dziś opróżnić całą butelkę  1,5L ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.