Czasami jednak stwierdzam, ze życie jest do luftu. Ja wiem, że są ludzie, którzy mają jeszcze gorzej, ale moje małe piekiełko też daje popalić. Miałam 4 latka, kiedy umarł mój ojciec - wbrew pozorom to był najmniejszy z moich problemów. Bo potem, pośród kilku potencjalnych tatusiów, pojawił się ten... WAŁ, DEBIL, SADYSTA, SKURWYSYN... I okazało się, że potrafił zauroczyć moją matkę i moją babcię. I chociaż swoją prawdziwą twarz pokazywał praktycznie od początku, one wolały widzieć tę lepszą stronę - a potrafił być uroczy, zabawny, wspaniałomyślny... Będąc jednocześnie straszną mendą przez cały czas...
Jak wygląda normalne dzieciństwo? Może ktoś mi o nim opowie, bo ja nie wiem... Moje dzieciństwo wyglądało tak, że odkąd w naszym życiu pojawił się ON, wszystko zaczęło być zwyczajnie nienormalne. Niedziele nie były normalne. Bo normalne rodziny chodziły na spacer na Tumy po mszy, potem na lody albo do Zoo. Ale nie moja "rodzina". Przepraszam, czasami tak, jak akurat byliśmy "w dobrym humorze". Ale większość niedziel była zwyczajnie koszmarna. Nienawidziłam kościoła, bo odkąd pojawił się ON zwątpiłam w miłosierdzie boże i cały ten chłam. Ale udawałam, że idę do kościoła po to tylko, by uciec z domu chociaż na chwilę. Nie zliczę nieprzespanych nocy, nocy spędzonych z paniką w oczach i myślą: "co będzie dzisiaj?" (opcje do wyboru, proszę bardzo: zabijamy kanarka, rozwalamy czoło nielubianej pasierbicy rzucając budzikiem w ścianę, tłuczemy głupią babę za to, że była na tyle głupia, żeby za mnie wyjść...)...
Koszmar trwał niewyobrażenie długo. Potem przyszło wytchnienie. Dręczyciel wyjechał do USA. I tu ta historia, moim zdaniem powinna się była zakończyć. Nie potrafię zrozumieć mojej matki. To był najlepszy moment, żeby zakończyć to g... Ale ona NADAL MIMO WSZYSTKO I WBREW WSZYSTKIEMU nie potrafiła... Typowa ofiara znęcania się fizycznego i psychicznego. Bo on jej potrafił nawet wmówić, że jest głupia, chociaż skończyła studia, a on zaledwie technikum...
Senea
22 listopada 2013, 12:42Przykre to, ale cóż musisz się odciąć od tego co było...a tak na marginesie przez Twój pamietnik właśnie przypaliłam obiad ;)