Waga mi wróciła do tej sprzed wyjazdu po dwóch dniach P, co uważam za dobry sygnał. Poza tym znaczyłoby to, że jednak ta dieta dobrze na mnie działa. Gdyby nie wyjazdowe szaleństwa (łącznie 9 dni) to pewno bym była jakieś dwa kilo lżejsza, kto wie, ale martwić się nie będę.
Inna rzecz, że w brzuchu i talii zgubiłam po 2 cm i aż 5 pod biusem. To mnie cieszy. A i 1 cm w bicepsie.
Także sobie mysle, że na razie będę na systemie 5/5, potem się zobaczy.
a teraz trzeba do roboty siadać, bo czas mnie goni, a marzy mi się dzisiaj poćwiczenie z półgodzinki