DZIĘKUJĘ VITALII ZA 30min NIEPOTRZEBNEGO SKROBANIA - w momencie dodawania postu serwer standardowo jak to ostatnio bywa PADŁ.... aawrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Ale zaczynając od nowa...
Dzień... meeega grzesznnie się zaczął, a jeszcze bardziej grzesznie skończył... znowu wstałam po 13... zjadłam śniadanko-dwie kanapeczki z sałatą, ogórem, pomidorem, polędwicą wędzoną z łososia i pieczarką, całość posypana oregano, solą i pieprzem ^^ na dokładkę cukieras-śliwka w czekoladzie. Woda do popicia
Obiadek to pozostałość sałatki light z tuńczykiem
-------------------------------------------------------------------------------------------
Następny etap to jeden wielki grzech! U kumpeli pozwoliłam sobie na ciasteczko, ba dwa, trzy, cztery... dziewięć!!!
-------------------------------------------------------------------------------------------
Poza tym z ciekawości wskoczyłam dzisiaj po przebudzeniu na wagę - wskazała ona 67,6 kg
Ale nie omieszkałam nie zanotować tego w moim zeszyciku "upadków i wzlotów"
Jak widać na załączonym foto, chwilkę spędziłam dzisiaj również przy dobrej książce i zielonej herbatce
-------------------------------------------------------------------------------------------
Jeśli chodzi o ćwiczenia... dzisiaj był ich kompletny zanik... a co najgorsza przed chwilą, w czasie gdy po raz pierwszy pisałam notkę (która mi padła
MNIEJ ŻREĆ SŁODKOŚCI, baaa... WYWALIĆ ZE PONOWNIE!!!
Ściskam Was serdecznie i udanego rozpoczęcia tygodnia!!!
spaula
7 stycznia 2013, 20:31Dlatego ja zawsze wpierw piszę sobie w notatniku ;D bo można się nieźle zdenerwować ;D hihi Taka pora a tu takie smakołyki u Ciebie ;( Aj aj !
marti60
7 stycznia 2013, 20:27oo jakie pyszności na tym zdjęciu ;)) nie poddawaj się kochana, mała wpadka niczego nie przekreśla ! powodzenia :*:)
Arielka53
7 stycznia 2013, 16:51Smaczne śniadanko :)
trombabomba
7 stycznia 2013, 16:37Faktycznie,ostatnio strasznie często te błędy wyskakują... Nie ma sensu zjadać ciastek, jeśli później nie ma z tego żadnej przyjemności, tylko same wyrzuty sumienia. Mądrzę się, bo pilnuję się od kilku dni :p ale jeszcze niedawno robiłam to samo, jeśli stało przede mną coś słodkiego, to jadłam, dopóki stało :) Teraz staram się z tym walczyć. Tobie również życzę powodzenia. Buziak!
brussels
7 stycznia 2013, 16:30Ojej...zrobiłaś mi ochotę na coś słodkiego :P
ryjku
7 stycznia 2013, 11:34ważne , że jutro będzie lepiej :)) ps fajny kubek :D
Aminotransferaza
7 stycznia 2013, 11:27Oj ja też ostatnio się lenię w łóżku do 10-11... Czasami trzeba... ;)