Dawno dawno nie pisałam nic tutaj w pamiętniku...
Moje chudzinki w grupie są na bieżąco no bo wiadomo to jak rodzina każdy dzień się pisze :)
ale jest też parę osób które uwielbiam czytać i pewnie one tez by chciały wiedzieć co u mnie :)
a więc juz pisze co i jak co się zmieniło a zmieniło sie sporo :
po 1 zmieniłam faceta :) a raczej były facet zmienił sobie dziewczyne wiec i mi jakoś wyszło że sama nie jestem i to praktycznie od razu ... hmm po 9 latach w związku uczę sie na nowo!
i mogłabym opowiadać cała historie jak to głupia i naiwna byłam i w tosktycznych związku żyłam wierzyłam ufałam i innych nie słuchałam ... efekt ? zamieszkał z kimś innym i zapomniał mi o tym powiedziec ... dowiedziałam sie od "ludzi"
z "nowym" jestem od 9 miesiecy ... ale tez czas leci
po 2 z racji że uzależniona od byłego byłam chyba pod każdym względem również finansowo przeżyłam chwilowe ale dość głęboki dołek ... na całe szczęście nie wiem nawet jak to sie stało dostałam całkiem fajna prace ... wprawdzie nie ma mnie od 7 do 17 w domu ale jestem mega szczesliwa ze ide do przodu :) nie załamuje sie i robie postepy !
po 3 w końcu żyje ;)
i jest mi z tym cudownie ;)) od poniedziałku do piątaku w pracy
wracam koło 18 przebieram sie ide biegać jem biore prysznic ide spać i tak w kółko aż do weekendu :) a w sobotę a czasami mój weekend zaczyna się juz w piątek
pakuje torbe i jade do Ł. czasem z nim na wieś wtedy to dopiero jest cudownie w koło lasy cisza ewentualnie krowa przed domem albo bociany :)
żyć nie umierać :)
póki co jest naprawdę super :) oczywiście docieramy sie ale mogę powiedzieć jest całkiem inaczej niż wcześniej i to o wiele wiele lepiej :)
po 4 waga
i to juz tak pieknie nie jest noo chyba ze mam na sobie spodnie z wysokim stanem ;p
a tak serio jojo mnie dopadło jak nic znowu przekroczyłam "6" i nie umie sie jej pozbyć
noo ale nie można miec wszystkiego :P miałam 53 kg ? miałam ale przy okazji wcale szczęśliwa nie byłam oczywiście zero boczków brzucha i super nogi ale z innych wiadomych względów nie było pięknie
teraz walczę na nowo o super figure
po 5 bieganie
a to tak co do wagi :) wracam do biegania :) powoli powoli i jest coraz lepiej :)
póki co nie chodzi mi o super wyniki czy 3 km czy 5 czy 7 ważne dla mnie żeby to bylo 30 minut biegu ! w zeszłym roku tak robiłam i powoli waga mi spadała. mam nadzieje ze teraz tez tak bedzie to z jedzeniem to mi ciężko cokolwiek odmówić
znowu sa Macki kfc i pizze a weekendy to juz wogole szaleństwo kulinarne i co gorsza dużo słodyczy wpada ale bede walczyc ;p
i to by chyba było na tyle :))
ahh nie nie zapomniałam o najważniejszym :)
chciałam tutaj bardzo podziekowac mojej niepowtarzalnej i jedynej w swoim rodzaju Madzi która to przyjeżdżała prawie co weekend z krakowa zeby mnie pocieszac przytulac i słuchać jak narzekam ryczę krzyczę i śmieje ze zaraz z tego wszystkiego co w ostanim czasie mnie spotkało
a do tego zorganizowała mi wakacje życia :) :*
ba jeszcze ze mna poleciała :)
dziękuje że jestes :) :**
Moje chudzinki w grupie są na bieżąco no bo wiadomo to jak rodzina każdy dzień się pisze :)
ale jest też parę osób które uwielbiam czytać i pewnie one tez by chciały wiedzieć co u mnie :)
a więc juz pisze co i jak co się zmieniło a zmieniło sie sporo :
po 1 zmieniłam faceta :) a raczej były facet zmienił sobie dziewczyne wiec i mi jakoś wyszło że sama nie jestem i to praktycznie od razu ... hmm po 9 latach w związku uczę sie na nowo!
i mogłabym opowiadać cała historie jak to głupia i naiwna byłam i w tosktycznych związku żyłam wierzyłam ufałam i innych nie słuchałam ... efekt ? zamieszkał z kimś innym i zapomniał mi o tym powiedziec ... dowiedziałam sie od "ludzi"
z "nowym" jestem od 9 miesiecy ... ale tez czas leci
po 2 z racji że uzależniona od byłego byłam chyba pod każdym względem również finansowo przeżyłam chwilowe ale dość głęboki dołek ... na całe szczęście nie wiem nawet jak to sie stało dostałam całkiem fajna prace ... wprawdzie nie ma mnie od 7 do 17 w domu ale jestem mega szczesliwa ze ide do przodu :) nie załamuje sie i robie postepy !
po 3 w końcu żyje ;)
i jest mi z tym cudownie ;)) od poniedziałku do piątaku w pracy
wracam koło 18 przebieram sie ide biegać jem biore prysznic ide spać i tak w kółko aż do weekendu :) a w sobotę a czasami mój weekend zaczyna się juz w piątek
pakuje torbe i jade do Ł. czasem z nim na wieś wtedy to dopiero jest cudownie w koło lasy cisza ewentualnie krowa przed domem albo bociany :)
żyć nie umierać :)
póki co jest naprawdę super :) oczywiście docieramy sie ale mogę powiedzieć jest całkiem inaczej niż wcześniej i to o wiele wiele lepiej :)
po 4 waga
i to juz tak pieknie nie jest noo chyba ze mam na sobie spodnie z wysokim stanem ;p
a tak serio jojo mnie dopadło jak nic znowu przekroczyłam "6" i nie umie sie jej pozbyć
noo ale nie można miec wszystkiego :P miałam 53 kg ? miałam ale przy okazji wcale szczęśliwa nie byłam oczywiście zero boczków brzucha i super nogi ale z innych wiadomych względów nie było pięknie
teraz walczę na nowo o super figure
po 5 bieganie
a to tak co do wagi :) wracam do biegania :) powoli powoli i jest coraz lepiej :)
póki co nie chodzi mi o super wyniki czy 3 km czy 5 czy 7 ważne dla mnie żeby to bylo 30 minut biegu ! w zeszłym roku tak robiłam i powoli waga mi spadała. mam nadzieje ze teraz tez tak bedzie to z jedzeniem to mi ciężko cokolwiek odmówić
znowu sa Macki kfc i pizze a weekendy to juz wogole szaleństwo kulinarne i co gorsza dużo słodyczy wpada ale bede walczyc ;p
i to by chyba było na tyle :))
ahh nie nie zapomniałam o najważniejszym :)
chciałam tutaj bardzo podziekowac mojej niepowtarzalnej i jedynej w swoim rodzaju Madzi która to przyjeżdżała prawie co weekend z krakowa zeby mnie pocieszac przytulac i słuchać jak narzekam ryczę krzyczę i śmieje ze zaraz z tego wszystkiego co w ostanim czasie mnie spotkało
a do tego zorganizowała mi wakacje życia :) :*
ba jeszcze ze mna poleciała :)
dziękuje że jestes :) :**
aniaqtnoo
16 stycznia 2014, 22:10No to zabieaj sie malenka :) przeciez potrafisz :) wiosna tuz tuz :)
aniaqtnoo
13 stycznia 2014, 19:45Najlepiej zebys podgrzala mleko sojowe i zalala sobie biewielka iloscia. Do tego lyzka sezamu- bomba wapniowa i 3 lyzki pestek- dyni, slonecznika i mozesz sobie dodac kruszone 3 orzechy brazylijskie- bomba krzemowa :) oraz garac mrozonych truskawek. Mozesz rowniez zmiksowac truskawki z 1/4 avocado i polaczyc z taka kasza i pestkami :) ja czesto jem tez ( i to na sniadanie) podsmazone warzywa zmieszane z kasza i posypane natka. Praktyczniejsze na dniadania na slodko sa platki jaglanr bo zalewa sie je tylko goracym mlekiem sojowym lub migdalowym i dodaje reszte pestek i owoc. Nie trzeba gotowac :)
aniaqtnoo
7 stycznia 2014, 21:14Aaaaaaaaa!!! Szybki trn Twoj facet :D ale po cichu zazdraszczam :P moj nie wiem kiedy sie garnie do tego ;) moze jak bede milsza dla niego ;)
aniaqtnoo
7 stycznia 2014, 10:33I jak zyjesz???? Co u Ciebie????
renii01
8 października 2013, 12:05kurcze to nieźle sie u Ciebie pozmieniało. szcześcia w nowym zwiążku :*
groszek305
8 października 2013, 10:39♥ ♥ ♥
MadameRose
7 października 2013, 23:31Ja tam żadnego JOJO nie widzę, ale ok ja się nie znam :P:P