To nie covid
I co z tego. Od tygodnia leze jak detka, kaszle. Jedyny kontakt z ludzmi to przychodnia, centrum testow na covid i glupoty online. Paracetamol daje mi nudnosci i trace apetyt.
Podobno gdyby czlowiek po 3 red flags sie odwrocil i odszedl- zaoszczedzilby sobie calego bolu. Dlaczego wiec je zignorowalam.
Ten brokat wmieszany w fuge w jego lazience i cyrkoniem ozdobiona szczotka do kibla. Upominanie mnie niby z usmiechem lub w ciszy przestawianie rzeczy, ktore ja polozylam. Pamietam, gdy pierwszy raz przyciszyl muzyke w samochodzie, w spokojny, wakacyjny, sloneczny dzien, kiedy rozpierala mnie radosc. Kiedy czekala nas przygoda.
Pierwsze klamstwa i wycofywanie sie z wczesniejszych slow. Nuda i brak wspolnych tematow nie byl problemem. Problemem byla biernosc.
Kazda z powyzszych spraw przy mojej naturze moglaby zamienic sie w drobiazg, cos nieistotnego... Gdyby tylko on przeskoczyl to wszystko odrobina wysilku, zaangazowania a nie tylko poprawnosci... ale stalo sie przeciwnie. Wkroczylo meskie ego i niedojrzalosc chlopca.
Zapytalam go o walentynki. Po serii rozczarowujacych zdarzen i 2 latach, po tym gdy on mowi, ze to ja daje za malo z siebie bo narzekam a moge wprost powiedziec czego chce i to zrobic... Na przyklad chcesz isc do kina kobieto to nie czekaj tylko kup nam bilety i zapros mnie. Opadlo mi wszystko ale powiedzialam. Jak jakas materialistka, ze moglby mi choc kupic jakies kolczyki... Dowiedzialam sie, ze to chyba dla zony a ja ona nie jestem.
I zdalam sobie sprawe jaka awanture mi zrobil o gotowanie tylko drugiego dania bo on chce tez zupe, bo u niego byl obiad dwudaniowy w domu. Ja glupia jeszcze pieklam. W domu nie zawsze jest idealnie ale ja nie mam jazd na perfekcyjna pania domu, wiec dostalam ochrzan, ze jest balagan. Poprosilam by choc raz w mesiacu poodkurzal... bo oboje pracujemy. On sobie ugotuje. On sobie da rade. On dla siebie wypierze. Bo ja i tak nie zrobie tego wystarczajaco.
Leze i mysle czy kiedys choc w malym stopniu kogos pokocha ta zimna skupiona na swoim jedynie postrzeganiu swiata osoba. Czy facet probujacy wygladac w oczach innych jako ten fair kiedys odnajdzie potrzebe by w oczach jakiejs osoby wygladac fair?
od paru dni cwicze.
Na rowerku juz dwa razy mimo choroby zrobilam 70 minut.
Chyba predzej sie zaplacze na smierc niz poddam ale ciagle wstawanie z kolan wykancza.
Apricottie
30 stycznia 2022, 11:31Olej dziada.
Janzja
29 stycznia 2022, 23:55Tak sa red flagi. Moim zdaniem takie, ze bym uciekala gdzie pieprz rosnie i nie ogladala sie za siebie. Pozdrowka i trzymaj sie.
Berchen
29 stycznia 2022, 22:24to okropne, okropnie smutne, jest nowy rok, daj sobie szanse na nowe zycie, zakoncz ta znajomosc, bo on jest zbyt wygodny by to zrobic. Jestes silna i zasluzylas na cos wiecej. Zycze ci bys byla zdrowa i szczesliwa.
YouWantYouCan
29 stycznia 2022, 19:08Przykro mi strasznie :( Adrian po części co rozumiesz bo wiem czym jest samotność w związku; ( niestety po rozwodzie kilka lat A ja czuję się jak wrak człowieka więc myślę że pora wyciągnąć wnioski. Ty naprawdę chcesz przez resztę życia być z kimś kto ciebie nie wspiera nie motywuje kogo jedynym zadaniem jest podcinanie Tobie skrzydeł? Nie daj się ! Jesteś piękną młodą kobietą na którą zapewne czeka ktoś równie wartościowy ;*Ściskam :(