Jak sądze pierwszy tydzień jest najgorszy. Potem to już leci z górki.Pamiętam iz musze przestrzegac kilku regól. Osobiscie najgorsza dla mnie do przyjecia jest ta o całkowitym zakazie jedzenia słodyczy. Słodycze to cała moja radość. Są ze mna i w smutku i w chorobie;) Jak tu im odmuwic?? ale jakos musze sobie poradzic. Dzisiaj zaopatrzyłam sie w owoce i warzywka i kilka specyfików. Mam nadzieje ze to odchudzanie zaknczy sie sukcesem:)