Ale zimno sie zrobiło. Człowiek by tylko pod ciepłym kocykiem siedział. Jak tu się zmobilizować to rozpoczęcia ćwiczeń. Potem już jest dobrze. Człowiek się rozgrzewa i dostaje jakiegoś powera.
Ale jest fajnie bo weekend już blisko.
Jak ja lubię piątki!!!
Ps. Myślę, że nie popłynę z jedzeniem przez ten czas. Planuję przetrząsnąć cały dom. Zobaczymy ile mi starczy zapału.
wroneczka
21 października 2009, 14:59Jeju czytam twoj pierwszy wpis i juz widze radosna i pełna zycia osobę. Super . Dizeki za zaproszenie do grona znajomych :) ten uwielbiam weekendy ale niestyty u mnie najczesciej koncza sie obzarstwem ale walcze :)
niunka31
20 października 2009, 11:12ojjj jaka radosc bije z twojego pamietnika kochana tylko pozazdroscic ci takiej mamy moja kiedys tez byla taka i zawsze pomocna ,co choroba robi z czlowiekiem brak slow
woman5
16 października 2009, 18:47Życzę więc zapału i konsekwencji :) A ćwiczenia rozgrzewają :) I potem nie chce się tyle jeść bo szkoda zeby wysiłek poszedł na marne. Pozdrowienia!