sagru
kobieta, 55 lat
Tychy
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
znowu waga w górę
18 września 2009
Dzisiaj się zważyłam
111,8. Trudno, ale paska nie zmieniam. Dzisiaj popołudniu odbieram przesyłkę ze spodniami w rozmiarze 48. Myślałam, że do tego czasu będzie poniżej 110, a tu klops jest więcej. Ja to jednak potrzebuję silnej motywacji - takiego kopa w tyłek. Przecież jak pięknie byłoby schudnąć kolejne 10 kg. Człowiek to jednak dziwna istota. Sam sobie robi na złość. Jedno ja podpowiada tego nie wolno, ogranicz się, warto, a drugie ja - a co ci szkodzi, spróbuj, nic się przecież nie stanie. I tak w kółko - zwariować można. Brak mi charakteru.
orea1
21 września 2009, 15:18Uwazam ze powinnas zmienic pasek jak zobaczysz ile stracilas i musisz teraz sie meczyc aby odrobic straty to moze to przemowi do Ciebie.Mialam tez taka sytuacjie ale nie taka duza zmiane to niestety zmienilam pasek z wielkim wstydem ale zmienilam.I potem meczylam sie z tymi dkg chyba z 3 tyg wiec teraz dalam sobie spokuj z podjadaniem i nie usprawiedliwiam sie przed soba bo to do niczego nie prowadzi dobrego tylko do gorszego.Mysle ze dasz sobie rade z tym problemem i wejdziesz do spodni .Pozdrawiam i zycze wytrwalosci
alam
18 września 2009, 16:21Ważne, żeby częściej wygrywała ta część, która mówi o ograniczaniu się!! Powoli pójdzie, byle za bardzo sobie nie pofolgować i odpuścić!! Trzymaj się, bo ja się staram ;) na razie próbuję się czegoś złapać;)) Buziaczki!
haanyz
18 września 2009, 12:08niniejszym otrzymujesz kopa i motywuje Cie!!!!!!! tak pieknie Ci szlo! Nie szkoda Ci tego? Masz cel, masz chec! Teraz do tego tylko wlaczyc czyn. A to juz drobiazg! Chyba musisz zrobic przeglad w lodowce i wywalic wszystkie zakazane rzeczy! I nie chodz na zakupy bedac glodna! Ja tak zrobilam i malymi kroczkami zblizam sie do celu! A cale zycie uwazalam, ze nie jest mi pisane bycie szczupla. A tu sie okazuje, ze odchudzanie calkiem latwie jest! Uwierz mi! Jezeli mi sie udalo - a nie mam silnej woli! - to znaczy, ze kazdemu sie uda, jesli tylko chce.....
nelka70
18 września 2009, 09:23wiesz, co chcesz osiągnąć, wiesz jak to zrobić, ale musisz się zawziąć. Nikt za Ciebie tego nie zrobi. Nie odpuszczaj, bądź konsekwentna i surowa dla siebie. Pomyśl o efektach. Wyznacz sobie małe nagrody za każdy stracony kilogram, trochę większe za 5 kilogramów. Z Twoich wpisów wynika, że bardzo Ci zależy... udowodnij to nam, a przede wszystkim sobie. Pozdrawiam i życzę sukcesów.