Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Z pamiętnika niemłodej odchudzaczki


Wiem,że Ameryki nie odkryłam, ale co człowiek napisze i od czasu do czasu zerknie na pisemne deklaracje, to utwierdzi się w zasadności ich realizacji.

Gdzieś czytałam (bowiem poszukuję rozwiązań na lepszą organizację pracy i realizacji celów), że człowiek jest w stanie, w jakimś przez siebie określonym czasie,zrealizować maksymalnie 4 cele. Metoda jest prosta: wyznaczyć 4 cele, czas i wdrożenie ich w życie.

Tym sposobem ustaliłam, że:

ž  pierwszy cel to wdrożenie zdrowego i systematycznego żywienia się.

Do realizacji tego celu już przystąpiłam.

Do jego realizacji potrzebne jest zdroworozsądkowe robienie zakupów, gotowanie i ustawienie w telefonie przypominaczki? ?czas na posiłek? Acha i jeszcze uprzedzenie mojego Zarządu (praca), że będę jadła przekąskę w trakcie obrad

 ž  
drugi cel to wdrożenie do planu dnia ruchu.

Do realizacji tego celu przystąpię w marcu, bowiem przez najbliższe 21 dni będę mocno skupiała się na stronie żywieniowej. A jak wiadomo to co powtarzamy bez przerwy przez taki czas wchodzi nam w nawyk. Nie chcę się rozpraszać, a znając siebie rzucanie się na wszystko na raz kończy się fiaskiem na całej linii. Acha i nie rzucę się na żadne ?Jiliany, Tifany, Chodakowskie itp.?, bo zejdę na zawał albo wylew. No, bo przecież baba 90 kg tłuszczu, wiek pobalzakowski, nie ćwicząca od 1986 roku ? to chyba przemawia za zdroworozsądkowym podejściem do sprawy,

ž trzeci cel to zdrowie.

Banalne, co? A jednak nie. Jestem Hashimoto + obecnie nadwrażliwość oskrzelowa i jeszcze jedna paskudna autoimmunologiczna choroba.

Cel już w trakcie realizacji. Jeszcze chcę się umówić na badanie jakie produkty mi nie służą. Znalazłam, że wykonują takie badania nawet na 200 produktów, więc tylko wykonać telefon, umówić się na wizytę i już.

ž czwarty cel równowaga pomiędzy pracą, a odpoczynkiem, rodziną.

Ten cel także już wdrażam. Także może wydać się banalny i nienadzwyczajny. Jednak dla mnie niezwykle trudny, bo praca tak determinuje moje życie także prywatne, że na nowo uczę się wizytowania rodziny, przyjaciół, częstszego kontaktu bezpośredniego i telefonicznego, a z tymi z daleka także listownego.

To są moje cele na ten rok. 

  • Tarjaa

    Tarjaa

    9 lutego 2014, 20:18

    krokomierz Spokey, okolo 70 zl, pozdrawiam :)

  • stempelek49

    stempelek49

    9 lutego 2014, 19:16

    Mam prawie 50 lat, było niedawno 100, teraz 91 kg. Kupiłam miesiąc temu orbitreka i śmigam po godzinie dziennie. Trzeba ćwiczyć codziennie - to przynosi efekty !!!. Powodzenia :)

  • Tarjaa

    Tarjaa

    9 lutego 2014, 19:08

    super plany :) powodzenia

  • PaulinaRajmunda

    PaulinaRajmunda

    9 lutego 2014, 19:05

    Powodzenia w realizacji :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.