Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po misiącu nieobecności


Ciągle jestem w Łodzi. Strasznie to  miasto  jakoś na mnie wpływa:/ Ćwiczyć ćwiczę codziennie ale nie widzę żadnych efektów mojego odchudzania. Czasu  do  czerwca zostało  tyle co nic. Zamiast  głównie skupiać się na ćwiczeniach zacznę jeść dużo  nabiału  i  warzyw. Czuję się lekko  zdesperowana. Postaram  się pisać raz w tygodniu  w poniedziałki. Choć będzie to  troszkę ciężkie bo we Wrocławiu  jestem tylko przez kilka h. Za tydzień wlezę na wagę bo póki co  to  chyba nic ze mnie nie spadło. Podam  też może swoje wymiary za tydzień . Zobaczymy  co  i  jak. Mam  nadzieję że u  was jakoś fajnie leci i z kg  w dół. Pozdrawiam  was serdecznie kochane :* 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.