Nareszcie coś się ruszyło. Do zamierzonego celu jeszcze połowa drogi. W sobotę się poważyłam i pomierzyłam i coś mnie ubywa. HURAAAAAA. I ciuszki jakby jakieś takie większe się wydają.
Na razie największy problem to nie podjadać słodyczy, kiedy ciężko bo w pracy co chwila ktoś ma urodziny :-// No i moim największym problemem jest, pomimo tego że ćwiczę, taka zimowa "oponka" na brzuchu. Pomimo ćwiczeń trzy razy w tygodniu jakoś nie znika, a byłby już najwyższy czas bo wiosna za pasem.
Po oględzinach w lustrze w sobotę muszę powiedzieć, że jakby lepiej wyglądam. Wydaje mi się , że poprawił mi się wygląd nóg. Jakby mniej zflaczałe, albo to moja wyobraźnia działa :-)))) Czekam już na pogodę i na rower. Od dzisiaj łykam też tabletki "Apetyt STOP" mam nadzieję, że zadziałają.
wiosno przybywaj........
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
agnieszkastan
22 marca 2009, 13:45No widzisz, nie dość, że chudniesz to jeszcze masz jędrne ciałko. Obyś tylko nie znikła :) CAŁUSKI