Po raz kolejny pisze z telefonu..
Brak internetu, cierpie z tego powodu ale mam nadzieje, ze w koncu ten problem zostanie rozwiazany.
Milion umow zawarlismy i rozwiazalismy a internetu jak nie bylo tqk ni ma!
Chcialabym wiele z Was poczytac, cos pod wpisami napisac a niestety czuje sie w tej kwestii ograniczona...
Jeejku co to byl za weekend!
Tak burzliwego juz dawno nie bylo, a wszystko za sprawa moich glupich humorkow...
Zrobilam taka awanture o glupote mojemu D., polecialy z moich ust takie slowa, ze cala noc spedzilam na mysleniu 'jak tak moglam!?'.
Powoli wraca wszystko do normy, nawet pierwszy sie odezwal i zapytal czy doszlam juz do wniosku, ze to wszystko wczoraj bylo nam niepotrzebne.
Zaraz wroci z pracy i pogadamy na spokojnie bez mojego szalu.
Kilka osob pytalo mnie dlaczego bedac w 15tc ja jeszcze chodze do szkoly, ba nawet cwicze na wychowaniu fizycznym!
Ja wiem, ze ciaza w dzisiejszych czasach to choroba, ze w tym stanie sie tylko lezy i wsysa w siebie jedzenie jak dobra lodowka.
A ja wlasnie chce tego uniknac, zeby pozniej nie plakac gdy przytyje 30kg...
Dopoki mam narzucany plan dnia, gdzies musze isc, cos zrobic, po cos jechac, a w miedzyczasie umieszam w planie dnia jakos czas na posilki, na ich przygotowanie, jeszcze w napietym grafiku znajduje czas na sprzatanie, pranie prasowanie to jest ok.
A jak moje zycie podczas ciazy zacznie sie obracac wokol kanapy i lodowki to mi sie nie bedzie chcialo wyjsc nawet do osiedlowego sklepu po bulki.
Ruszam sie i sadze, ze to dzieki temu przytylam dopiero okolo 1,5 kg mimo apetytu jak stad do Antananarywy.
Musze zadbac o swoj stan juz teraz, zeby pozniej nie plakac latami, ze to przez ciaze mam tak brzydkie cialo.
Zaczynam intensywne zycie studenta.
Kolokwia, rozne wejsciowki i testy zaczynaja mnie dotykac ze zdwojona sila.
Uciekam nastawic pranie i siasc do ksiazek.
Baaaj! ;*
RybkaArchitektka
26 listopada 2013, 23:42tzn przez całą ciążę przytyłam +14 kg, a do końca ósmego miesiąca było +11. Leżąc praktycznie całą ciążę, ale nie z racji iż lekarz przykazał (lekarz kazał mi się ruszać), tylko dlatego, że byłam totalnie pozbawiona energii. Moja córka wyssała ze mnie wszelkie oznaki życia. ponoć jak się jest w ciąży z chłopakiem, to wtedy się bardzo dobrze ją znosi..Tak słyszałam.
RybkaArchitektka
26 listopada 2013, 23:39Wiesz, każda kobieta przechodzi ciążę inaczej i nie można osądzać, że jedne są leniwe i nic nie robią...ja swoją pierwszą ciążę przeszłam....było mi bardzo, ale to bardzo niedobrze...non stop. Miałam ciągle różne dolegliwości (nagle się odezwał woreczek z kamieniami-nie życzę nikomu-to było 100 razy gorsze od porodu, a bolało chyba 1,5 miesiąca non stop). Miałam szansę pracować (jestem z zawodu architektem i wydawać by się mogło, że praca za biurkiem,spokojniutko). Nic z tego, cały czas wymioty (przez całą ciążę), migreny, zmęczenie (nie mogłam spać itd). Teraz jestem w drugiej ciąży i zastanawiam się czy, aby na pewno wszystko jest ok...bo czuję się rewelacyjnie i mogłabym góry przenosić (a przecież dziecko urodziłam w tym roku, więc odstęp pomiędzy ciążami niewielki, a jakościowo ...bez porównania, jak noc do dnia porównanie..I oby tak dalej. W ciąży też tyłam 1-2 kg na miesiąc. W 8 m-cu przytyłam 11 kg, ale już w ostatnim miesiącu 3 kg więcej. Może dlatego, że były Święta? Chociaż w drugi dzień świąt wylądowałam w szpitalu i leżałam wymiotując (nie wiadomo dlaczego). Ciąża to nie przelewki...Każda kobieta inaczej i trzeba się cieszyć jeśli ten okres udaje się przejść jak najmniej bezboleśnie. O tym decydują hormony ponoć i one odpowiadają za to czy ma się dużo energii czy chce ci się ciągle spać.
znadiia
26 listopada 2013, 17:08Masz racje. Nie można się zamykać w czterech ścianach
kasiiik123
26 listopada 2013, 08:55Eee ja też nie zwalniałam tempa w ciaży - jak tylko dobrze sie czujesz, to czemu masz siedzieć i tylko jeść? Ja 2 tygodnie przed porodem tapetowałam z Mężulą pokój synusia :)
montignaczka
26 listopada 2013, 08:41i bardzo dobrze! ja do 8 miesiąca siedzialam na wykładach, więc jak tylko dobrze się czujesz, to nie ma powodu zebyś wylegiwała sie na kanapie. Ciąża to nie choroba. Jedynie z tym w-fem uważaj, nie wszystkie aktywności są wskazane :) ale to pewnie sama wiesz :)
Qwudy
25 listopada 2013, 20:00Masz super podejście ale z tymi porządkami uważaj :) 15tc to jeszcze brzuch w niczym nie przeszkadza ale około 30tc to już ciężko jest chociaż power do sprzątnia jeszcze większy bo wtedy rozwija się ten syndrom "wicia gniazdka" :D
ilovecooking
25 listopada 2013, 17:45a dla mnie czas ciąży to intensywny czas pomimo, że jestem na zwolnieniu lekarskim :) mam pracę fizyczną i na nocki więc u mnie każda kobietka od razu idzie na l4 w ciąży :) zbyt wiele zagrożeń w pracy, dźwiganie itp...ale mimo to jestem aktywna, codzienne życie, prowadzenie domu, nadganianie zaległości towarzyskich, mieszkaniowych, remontowych itp...wciąż coś się dzieje :) ładnie się trzymasz :*
krcw
25 listopada 2013, 16:44to że teraz chodzisz normalnie na zajęcia to akurat dobrze, prawdziwy problem zacznie się jak urodzisz i będziesz uziemiona bo będziesz karmić i co np. 2 godziny będziesz musiała być przy dziecku...moja znajoma ostatnio miała dziecko przez dwa tygodnie w szpitalu i musiała z nim te 2 tygodnie przetrwać na szpitalnej podłodze bo go karmiła i nie mogła się nawet za bardzo z nikim zamienić...
cancri
25 listopada 2013, 15:55Nie ogarniam? A czemu miałabyś nie chodzić? Jeśli się dobrze czujesz, to żyj normalnie, nie każda kobieta musi być przykuta do łóżka od pierwszego tygodnia ciąży.