1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40
19 luty (dzień 45):
. 1 h 30 min napinania mięśni brzucha
wolne sobie zrobiłam,
a raczej sytuacja sama o tym zadecydowała.
jest źle ;<
zakwasy mega.
na rękach i udach.
odśnieżanie robi swoje! :)
masakra...
chciałam zacząć ćwiczyć ale przy tych zakwasach się nie da,
bo przy 8 min abs, a6w i 10 ćwiczeniach na brzuch bardzo pracują nogi, ręce w sumie też.
przysiady też odpadaja...
czekam na wiosnę, bo muszę spalić tłuszcz z brzucha!
mięśnie mam takie, że głowa boli :)
jak napnę to jeżdżę po nich jak po dobrej tarze, ale co z tego?
2 cm tłuszczu je zalewa.
jutro dzień zabiegany.
więc pewnie na naukę czasu nie znajdę.
ale dzisiaj sporo się pouczyłam! :)
dumna jestem z siebie!
mój żołądek w miarę opanowany...
z moim D. jest źle.
odległość to nasza zmora.
ile przez nią jest problemów.
kłócimy się masakrycznie i nie wiem jak nam pomóc...
jak można sobie pomóc na odległość?
słodycze: słabo. najadłam się ciastek + mały batonik.
gazowane: 3 po 3 :) jedynym słowem: średnio!
uciekam Was poczytać, bo przez ostatnie dni jakoś nie miałam czasu.
przepraszam :)
lecę to nadrabiać ;*
Lizze85
21 lutego 2013, 13:38mogę Ci coś doradzić? odnośnie tego tłuszczyku przykrywającego mięśnie// oprócz cardio, smaruj brzuch serum z Eveline i pij czerwoną herbatę..na mnie to działa :))
nonperfect
21 lutego 2013, 11:58trzymam kciuki żeby wszystko się między Wami ułożyło :) powodzenia :*
Surce77
21 lutego 2013, 11:03Związek na odległość to zmora, też go przeżywałam. Musicie jak najwięcej ze sobą rozmawiać. No i nie oszukujmy się, jeśli nam na kimś naprawdę bardzo zależy to i odległość da się wytrzymać, w przeciwnym razie wszystko będzie stanowiło problem. Mam nadzieję, że Wam na sobie zależy i pokonacie problemy. Powodzenia! ;)
naja24
21 lutego 2013, 08:04Życzę wam abyście sobie poradzili ale wiem z doświadczenia że na odległość zawsze więcej problemów i niedomówień :) powodzenia
ryjku
20 lutego 2013, 23:54trzymam kciuki zeby Wam się ułożyło z D. w końcu odległość nie może Was pokonac :*
BlackBrokenAngel
20 lutego 2013, 21:55mięśnie są to i tłuszczyk się spali :) co do skalpela to zrobiłam go dopiero drugi raz, nie jest źle, będę go robic kilka razy w tygodniu...zobaczymy czy efekty będą.
krcw
20 lutego 2013, 21:40no wiem, zajebisty jest :P :) a co do związków na odległość...ciężka sprawa miałam taki kiedyś i nie przetrwał....;D
california.girl
20 lutego 2013, 21:24ważne że masz mięsnie: spalisz odrobinkę tłuszczu i będą piękne, mocne i widoczne:)
magda112131
20 lutego 2013, 21:15kochanie każda z nas ma gorszy dzień:* jutro na pewno będzie lepiej:*
inezalie
20 lutego 2013, 21:07u mnie w związku się ustabilizowało, ale też się boję tej odległości która niestety niedługo nas pewnie czeka... o ile nie wyjedziemy razem.. trzymaj się Kochana :*
malutkanat
20 lutego 2013, 20:46kurcze mam to samo ostatnio:/ wszsytko mnie irytuje i o wszystko mamy do siebie pretensje tzn ja mam! az sie dziwie ze A. ma do mnie taka cierpliwosc:(( ale ja mysle ze to przez tesknote.... nie wiem jak to zmienic ale widze ze sytuacje mamy identyczna:(( ahhh zazdroszcze CI tych miesni :) ja mam pewnie z 7cm tluszczu :/ i walcze z nim caly czas!!! ale jak go spalic??
no.more1993
20 lutego 2013, 20:42Nie mam pojęcia jak możecie sobie pomóc, ale trzymam kciuki żeby było lepiej!
LunaLoca
20 lutego 2013, 18:44Ja z moim S. też jesteśmy na odległość. Czasem mam wrażenie, że tego nie wytrzymam. Ale w końcu go kocham i chcę z nim być. Może ty i D. powinniście się zastanowić nad waszą przyszłością? Powinniście pogadać. Skoro nie widujecie się często to szkoda czasu na kłótnie. Liczę, że wszystko będzie dobrze :*
chcebycchudaikoniec
20 lutego 2013, 18:16w jaki sposób napinasz mięśnie brzucha? :) powodzenia