Jakoś styczeń nigdy nie sprzyja ćwiczeniom...
Pierwsze dni stycznia dochodzę do siebie po sylwestrze..
Później zaraz urodziny, które nigdy nie trwają jeden wieczór a kilka wieczorów:)
Mimo wszystko postaram się coś z siebie dać w tym miesiącu, szczególnie w drugiej połowie stycznia, żeby nie był to zmarnowany miesiąc...
Ale i tak z tego co pamiętam z przed roku przełomowy jest dla mnie luty:D
W tamtym roku tyle zmian u mnie zaszło...
Pamiętam dzięki kratkowaniu osiągnęłam niemal płaski brzuch.
zmotywowało mnie to do dalszych działań:)
I tak działam do dzisiaj... :D
Robiłam show na plaży w wśród znajomych ale w wakacje 2013 przebije ten efekt! :D
Tak więc czekajcie cierpliwie na moje poczynania:)
znadiia
6 stycznia 2013, 12:21Na pewno zrobisz show :D
kara1155
5 stycznia 2013, 13:57ps. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO i spełnienia marzeń ;)
kara1155
5 stycznia 2013, 13:38Kochana ty masz taką figurę, że na pewno w 2013 zrobisz jeszcze większe SHOW :D
marlena027
5 stycznia 2013, 10:51u mnie też kiepsko z ćwiczeniami w tym miesiącu :/
Tysiia
5 stycznia 2013, 08:04a u mnie zawsze wraz z poczatkiem stycznia pojawia się wielka energia na wszystko :D
momolada
5 stycznia 2013, 00:11powodzenia!
Aga9162
4 stycznia 2013, 23:29Czeekamy :) Ja mam tez chec wygladac dobrze w te wakacje :)
LunaLoca
4 stycznia 2013, 19:42też tak mam ze styczniem ale nie ma co się lenić i trzeba brać się do roboty :)
MeggiGirl
4 stycznia 2013, 19:37Nooo! Bardzo pozytywnie :)