Dzisiaj znowu w drodze do Katowic. Śniadanie zapakowane. Ogórek surowy, żółta i czerwona papryka. Miesiąc diety za mną. Zostały tylko dwa tygodnie. Czuję się bardzo dobrze.
Wczoraj mimo dużego stresu udało mi się nie zajejść. Sprawa niestety nie ma jeszcze końca. Mam nadzieje, że w miarę szybko się zakończy.
Co do wagi to dokładnie nie wiem, bo teraz nie miałam dostępu do mojej wagi, ale szacuje, że dobijam do 10 kg. Dokładnie zobaczymy w poniedziałek.
Dzisiaj i jutro czeka mnie bardzo przyjemny dzień i sporo doświadczenia
annaewasedlak
7 maja 2016, 19:04Jak kg spadają mamy więcej enargii i lepiej się czujemy. A podziw czasem złośliwy ale zawsze jednak podziw w oczach innych jest ogromną motywacją. Pozdrawiam