Duży stres. Wczoraj miałam ochotę zajejść. Dobrze że zdaję sobie sprawę z tego mechanizmu, dzięki temu udało mi się powstrzymać od rzeczy zakazanych, ale i tak zjadłam więcej niż zwykle. Miałam ogromną ochotę na kalafiora, ale niestety nie dostałam świeżego. Ugotowałam takiego z mrożonki, był paskudny.
Mimo wszystko waga nieznacznie w dół zeszła. Dzisiaj jestem już tak zestresowana, że na śniadanie zjadłam. Przepraszam wcisnęłam w siebie jabłko. Po drodze kupię sobie sok marchwiowym.
A skąd ten stres. Mam dzisiaj rozprawę w sądzie i proszę Was o modlitwę i/lub trzymanie kciuków.
Z góry dziękuję
rybka19781
6 maja 2016, 15:43Dziękuję wszystkim. Już po sprawie ... do następnego razu, a to będzie już czwarta rozprawa.
klaudiaaaaa12321
6 maja 2016, 10:15Nie ma się co martwić wszystko się ułoży po twojej myśli :))
westsylwia
6 maja 2016, 10:06Trzymam mocno :*
dlutkowska
6 maja 2016, 09:11Ja również Kolezanko, trzymam kciuki!
rybka19781
6 maja 2016, 10:06Dziekuję