Ładnie, ładnie, ładnie. Na wadze dzisiaj równo 78 kg. Jest moc. Wczoraj był dzień zakupów na bazarze, gotowania (i tak powstały gołąbki na bazie farszu warzywnego, zupa krem z brokułów i bigos jarski (czyli z kapusty, cebuli, pomidorów i jabłek). Cuda można zrobić używając samych warzyw.
Wieczorem sadzenie roślinek na balkonie i inauguracja roweru. Przy okazji syn napompował mi koła. Rower to to od czego zacznę teraz po spacerach. Szkoda, że ma teraz ciągle padać, ale nic kiedyś się w końcu wypogodzić, ale wczoraj się fajnie jechało.
marcelka55
1 maja 2016, 11:16Brawo! Jest moc! Ty mnie nie strasz z tym deszczem, bo ja mam go już dość...
sisinko
1 maja 2016, 10:42:) oj będzie potrzebne :) dziekuje
sisinko
1 maja 2016, 09:59Gratuluję wytrwałości ja robiłam miesiąc temu 1 tydzień i ciężko było brak owoców jakoś mnie zniechęciło a teraz 4 tydz na 1200 i spadek 5,7 kg :)
rybka19781
1 maja 2016, 10:40No i bardzo ładnie. Powodzenia:)