Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jestem chora, urlop na żądanie
28 stycznia 2013
Rozłożyło mnie trochę. W piątek czułam się dobrze, nic mi nie było. W sobotę rano wstałam z takim bólem gardła że ciężko mi było cokolwiek przełknąć, kichanie kichanie i katar. Wczoraj już trochę lepiej, ale też nie było dobrze, tylko gardło już mniej bolało. Dziś gardło co prawda nie boli ale mam chrypę, kicham kicham i katar a do tego zaczyna dochodzić kaszel. Wczoraj wróciłam ze studiów i doszłam do wniosku, że nie idę do kościoła. Dziś miałam ustaiony na rano budzik i nawet wstałam i wypiłam kawę tak jak co rano, ale w takim stanie stwierdziłam, że potrzebuję jednego dnia odpoczynku, aby organizm się trochę zregenerował, bo boję się żeby się całkiem nie rozłożyć. Szef będzie wściekły. Trudno. Ja też liczyłam na to, że będę dzisiaj w pracy, mam sporo klientów umówionych. Zdrowie ważniejsze, ale jutro już pójdę.
agnieszkam86
28 stycznia 2013, 08:17I dobrze zrobiłaś. Zdrowia życzę.Pozdrawiam!