Tak mi nijak, niebardzo mi idzie przestrzeganie diety, zwłaszcza wczoraj, wczoraj też sze poprosił mnie na rozmowę i zaproponował mi podwyżkę, ale za to mam bardzo ambitny plan do wykonania, nie wiem czy dam radę. Na uczelni dostałam 5 ze ststystyki, więc to dla mnie wielki sukces, bardzo się ucieszyłam. Natomist mój małżonek zamiast mnie pochwalić za jedno i drugie, to na pracę powiedział żebym zasuwała, a jeśli chodzi o ocenę ze statystyki to stwierdził, że u mnie to przecież normalne i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Trochę mi się przykro zrobiło.
Pogoda fatalna. SIedze w łóżku i pracuję nad szkoleniem, warszatem z komunikacji, choć zajmie mi to trochę więcej czasu niż przewidywałam, pracami na uczelnie i sama jeszcze nie wiem czym więcej. Dużo tego, ale niebawem będzie po sesji, szkolenia będą napisane i pozostanie tylko ich realizacja, czyli spijanie miodku
agnieszkam86
5 stycznia 2013, 22:01Ja Ci gratuluję tej 5......to super że masz chęć do nauki i chcesz się dokształcać....pozdrawiam!
Kasmi
5 stycznia 2013, 15:37pewnie zawsze masz same dobre oceny i dlatego nie zauważył, że TA 5 jest jeszcze lepsza :) gratuluję sukcesu w pracy! :)
Julcia0050
5 stycznia 2013, 13:04Podwyżki gratuluję! ;) zapewne się należała :) a co do oceny.... rozumiem, co czujesz, ja też bardzo dobrze się uczyłam od zawsze, mam większość piątek i jak dostanę nieraz takową z jakiegoś trudnego egzaminu i chcę się pochwalić całemu światu, a słyszę tylko "no jak zwykle przecież" też robi się przykro ;/ smutno, bo nikt nie doceni, tylko zignoruje. Ale warto się starać przede wszystkim dla własnej satysfakcji ;) powodzenia!