Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
U mnie ok
16 maja 2012
kierownik potwierdza się być jak najbardziej w porządku. W pracy są duże luzy czasami aż się zastanawiam czy nie zbyt duże. Pracuje mi się bardzo dobrze. Mam pierwsze efekty. Idzie do przodu. Tylko z dietą trochę na bakier, znaczy się była do wczoraj, dopóki nie pojechałam do babci i głupio mi było odmówić jedzenia jak zrobiła obiad i czekała z tym obiadem specjalnie na mnie. Diety też chyba nie będzie do poniedziałku, bo teraz mam tę komunię na głowie, ale przynajmniej staram się zjadać śniadania.
minkaaa
17 maja 2012, 17:42babci jest po prostu ciężko odmówić a jeszcze jak czekała specjalnie na ciebie to nie można ;)A jak w pracy jest ok. to milej się tam idzie
marcelka55
17 maja 2012, 09:40Obiad ważna rzecz :) nie martw się jedzeniem, przeczekaj spokojnie tą komunię :) Zazdroszczę, że masz w pracy tak fajnie :)
agnieszkam86
16 maja 2012, 22:27Rybko ważne że masz ok w pracy, kilka dni luźniejsze a potem wrócisz do diety i będzie ok.A babcinych obiadków nie da się odmówić! Pozdrawiam!!
asimil
16 maja 2012, 21:26Czasem trzeba zrobić przerwę w diecie, ale potem wrócić na drogę cnoty ;-)
groszek89
16 maja 2012, 21:10Oj babcie mają to do siebie ;) Ja teraz jadę do domu i też się lękam co mi tam babcia zrobi do jedzenia :D