Jakoś nie miałam ochoty włączyć wczoraj komputera. Taki dzień lenia mnie dopadł. Nie pobiegałam wczoraj tłumacząc sobie, że mnie rwa dopadła. Fakt noga mnie bolała, ale mogłam wczoraj trochę pośmigać Za to kulinarnie było wzorowo, z dnia na dzień przychodzi mi to coraz łatwiej. Mózgownica zdecydowanie się przestawiła.
*Śniadanie: płatki owsiane (2 łyżki), otręby pszenne (1 łyżka), nektarynka
*II śniadanie: sałatka z jabłka, sezamu, słonecznika, ze szczyptą cynamonu i imbiru.
*Obiad: z racji dnia lenia odmroziłam sobie 200 gram zapiekanki warzywnej, zjadłam też "piętkę" chleba razowego z żurawiną.
*Podwieczorku nie było - spałam .
*Kolacja: sałatka z selera naciowego, nektarynki i czerwonej porzeczki do tego sos jogurtowy i 2 kromeczki chleba razowego z żurawiną.
Do tego woda z cytryną lub mięta. Kawki nie było.
Przyszły moje książki kucharskie - 7 sztuk. Prawie wszystkie dotyczą pieczenia ciast. Jedna jest bardzo ciekawa pod względem dietetycznym. Jak zrobię z niej ciasto to będę wrzucać fotki Tyle na teraz, napiszę wieczorem jak minął dzisiejszy dzień.
Buziaki
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.