Postaram się do poniedziałku włącznie nie zjeść nic, co zawiera choćby gram cukru - keczap, masło orzechowe, lody... W sumie jakby nie patrzeć, to puste kalorie, które lądują w tyłku :)
A dziś znowu wylewałam łzy instruktorowi, narzekając na moją genetykę i boczków, które cały czas ze mną są. Usłyszałam "...mi się podobasz. co to za kobieta patyczak, albo mięśniak? dla mnie żadna". Hue hue hue.
śniadanie: owsianka z bananem i cynamonem
odżywka białkowa
obiad: kurczak z duszoną marchewką, pietruszką, selerem i porem; jabłko
podwieczorek: 3 żytnie kanapeczki z jajkiem, szynką, ogórkiem
kolacja: twaróg z ogórkiem; mała śliwka, garść bobu
B: 125 g
W: 170 g
T: 45 g
Kcal: 1585
trening:
rozgrzewka - skakanka 100 podskoków
wchodzenie na skrzynię z hantlami
2 serie 15 powt. na każdą nogę z hantlami 4 kg w łapie; 1 s. po 5 kg; 1 s. 15 powt. na każdą nogę na zwiększonej wysokości po 5 kg hantle
odwodzenie ramion w bok w opadzie tułowia stojąc
4 serie 15 powtórzeń po 3 kg hantle w ręce
100 podskoków na skakance
przysiady ze sztangą na barkach
15x20kg 15x22,5kg 15x22,5kg 15x25kg
odwrotne pompki
4x15
wstawanie z podłogi z piłką do góry
2x15x4kg piłka
martwy ciąg
2 serie x 15 powt. x 17,5kg ; 2 serie x 15 powt. x 20 kg
odpychanie nóg siedząc na suwnicy
2 serie x 20 powt. x 15kg; 2 s.x20 powt. x 20kg
przywodzenie nóg na maszynie
2 s. x 15 powt. x 20/25kg
bieżnia - chód 155 HR 30 min
rozciąganie