Znów okrojony trening, znów ból i kompletna bezsilność. Pomachałam trochę tymi nogami wykonując ćwiczenia bez obciążenia. Wątpię, abym miała jakiekolwiek mikrourazy :(
Menu:
Śniadanie: 2 wafle ryżowe z salami, żółtym serem i twarożkiem
II śniadanie: twaróg z budyniem i mandarynką
Obiad: domowy krupnik, filet z mintaja, czekoladowe minijajeczko
Podwieczorek: 5 pierogów z mięsem
Kolacja: jogurt naturalny, jabłko
B: ok. 110 g
W: ok. 130 g
T: ok. 31 g
Całość: ok. 1400 kcal
Trening: (słabizna :((( )
5 minut sprintu na bieżni
podciąganie na drążku 3x10
przysiady z kettlem 15x12kg 15x16kg 15x16kg
martwy ciąg 3 serie 15x17,5kg
przysiady w oparciu o piłkę z kettlem 10 kg 4x15
trening obwodowy na nogi (przysiady na bosu, wykroki z oparciem stopy o ławkę, ćwiczenie ze skalpela, plank)
unoszenie hantli 15x4g 15x6kg w łapie
30 min bieżni
Decyzja podjęta: kupuję takie plastry: