Za 700 zł???? PRZECIEŻ TO JAKAŚ KPINA! Już nawet nie chodzi o to, że jest magistrem, ale o to, jakie są warunki pracy w tej cholernej Polsce. Już mi się tęskni za Anglią i za tym, że nie trzeba się tam martwić o pieniądze, ale z drugiej strony tamtejsza społeczność jest po prostu pozbawiona jakichkolwiek wartości!
I tak się teraz zastanawiam - kto podjąłby się takiej pracy? Zdesperowana samotna matka? Człowiek o ograniczonych horyzontach? Ktoś, kto zrezygnował z edukacji? Przecież harując na cały etat nie da się wyżyć z takiej pensji.. bo z czego zapłacić rachunki, kupić jedzenie, ubranie, środki higieny, rzeczy do domu? Albo ja jestem głupia i tego nie wiem, albo pracodawca jest kompletnym ignorantem na czele z Donkiem.
Z rzeczy 'przyziemnych' - trening rąk zaliczony. Wypożyczyłam pulsometr z recepcji, ale nie wiedziałam, jakie ustawić stałe tętno?
@ zbliża się wielkimi krokami i wpieprzyłam mnóstwo babeczek, ale jakoś nie zwracam na to uwagi, bo wiem, że po tym incydencie będę ż***ła słodyczami przez najbliższe dziesięciolecie!
KatRina21
21 lutego 2014, 19:15Niestety takie sa smutne realia. Tez bym chciala zmienic prace ale jak widze te smieszne ogloszenia typu praktykant z biegla znajomoscia jakiegos rzadko znanego jezyka to mnie szlag trafia i stwierdzam, ze tu gdzie jestem nie jest zle. Zal naprawde zal. Niech szuka dalej, moze sie cos wreszcie znajdzie za jakies w miare przyzwoite pieniadze.
katinka75
21 lutego 2014, 19:11Polska...czego tu się spodziewać. Ja i za 4,50 pracowałam