Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy dzień jogi


Po 2 latach wróciłam na zajęcia jogi, pierwsze asany to jak powrót do domu   Już zapomniałam, że ruch i własne ciało może dawać tego rodzaju przyjemność - owszem, połączoną z wysiłkiem, ale i spokojną harmonią. Podczas robienia "psa" na linach aż się uśmiechnęłam do siebie - właśnie wtedy poczułam, że WRÓCIŁAM   Oczywiście moja kondycja jest fatalna, jestem poblokowana, pokurczona prawie jak staruszka, kręgosłup cały czas boli, mięśnie bolą - ale pamiętam, że wystarczą mi ze 3 tygodnie, żeby zobaczyć dużą różnicę w ciele. A już po pierwszych zajęciach wraca energia i spokój. 


na obrazku "pies"

(na linie jest dużo łatwiej i przyjemniej)


  • MadziannaM

    MadziannaM

    3 września 2010, 22:48

    Narobiłaś mi ochoty na jogę. Nigdy nie byłam, a zawsze chciałam spróbować :) Przydałoby mi się takie rozciąganie i.... spokój :)

  • rumianko

    rumianko

    31 sierpnia 2010, 22:11

    Idź ze 3 razy i sama się przekonaj :)

  • Cailina

    Cailina

    30 sierpnia 2010, 19:12

    to cos czego zawsze chcialam sprobowac, troche mnie przekonujesz...;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.