Dzisiaj jestem już w lepszym humorze. Faktycznie może źle się pomierzyłam, może to i woda bo piję jej stanowczo za mało. Ale wczoraj, gdy po ćwiczeniach spojrzałam w lustro, stwierdziłam że waga i centymetr mogą sobie mówić co chcą, ja i tak nie przestanę. A czemu? A no temu, że zobaczyłam swoje pierwsze delikatne zarysy mięśni w górnej części brzucha! Do tego, żeby pojawiły się one bez napinania mięśni i tam gdzie wciąż króluje tłuszcz droga jest jeszcze daleka, ale nie ma opcji, żebym się teraz poddała.
Co do diety to w miarę normalnie, a do ćwiczeń dodaję coraz więcej siłowych. Moje nowe hantelki poszły w ruch. Ja naprawdę się dziwię czemu nie pomyślałam o nich wcześniej. Ręce mi mdleją po tych ćwiczeniach, ale czuję się bajecznie. Myślę, że nawet jak już przestanę się odchudzać, osiągnę już swój cel, to z ćwiczeń nie mam zamiaru rezygnować. Za dobrze się po nich czuję, żeby coś takiego zrobić
EDIT: Myślę, że ten obrazek świetnie nadaje się na motywację:
megFree51
6 kwietnia 2014, 12:10Komentarz został usunięty
megFree51
6 kwietnia 2014, 12:09Obrazek genialny :P a Ty się nie poddawaj !
megFree51
6 kwietnia 2014, 12:07Obrazek genialny :P a Ty się nie poddawaj !
Ancur90
6 kwietnia 2014, 09:29Hehehe ale motywator :D
Onaa1718
5 kwietnia 2014, 16:54Dzięki za Motywanko ;)
katerine246
5 kwietnia 2014, 12:53świetne nastawienie... już mi lepiej jak czytam takie wpisy ;)