Dziś jest jakiś dziwny dzień. Cały czas jestem nienajedzona. Nie tyle, że głodna, ale ciągle mam na coś apetyt, co niekiedy mylę z głodem. Rano na wykładzie przywitała mnie @ i przez pierwszą połowę dnia, nie dawała o sobie zapomnieć ciągle pobolewając. Na szczęście po południu ból minął, ale apetyt został. Przez to też pewnie przekroczyłam kalorie.
Byłam dzisiaj na spotkaniu organizacji studenckiej, zapisałam się ładnie i jestem zachwycona! Tyle różnych projektów, jakieś spotkania z obcokrajowcami, różne kampanie np. o uzależnieniach, czytanie bajek dla dzieci w szpitalach, no mnóstwo akcji! Mam nadzieję, że znajdę czas na to wszystko pomiędzy nauką, bo strasznie mnie kręcą takie rzeczy. Jutro mam zamiar jechać do mojego liceum i spróbować jeszcze przed maturą załatwić spotkanie zachęcające maturzystów do studiowania na moim kierunku. Bo niestety mało osób z mojej szkoły kontynuuje naukę na Uniwersytecie Medycznym. A szkoda, bo choć nauki jest wiele, to wszystko tu fajnie i prężnie działa, a poza tym ludzie są świetni! W porównaniu z Uniwersytetem Przyrodniczym, to naprawdę fajna uczelnia :-)
Jutro standardowo anatomia - układ oddechowy. Śmiejemy się, że znowu będą nam pokazywać na kończynach (co jest oczywiście niemożliwe), ale do tej pory każdy układ pokazywali na ręce i nodze :D W ogóle panie ostatnio zapomniały nam pokazać serca, a nigdy nie widziałam takiego prawdziwego, więc trochę smuteczek, bo inne grupy widziały :-(
Dzisiaj też miałam jakieś wahania temperatur. Pewnie z niewyspania (bo spałam tylko 5h), albo jakieś choróbsko mnie łapie (tfu, tfu). Zjadłam łyżeczkę miodu na gardło i nie dam się ani bakteriom, ani wirusom! :D
Śniadanie (370 kcal)
- owsianka na wodzie z jogurtem greckim, kostką gorzkiej czekolady, bananem, siemieniem lnianym, otrębami pszennymi i cynamonem
- zielona herbata z cytryna
Posiłek w szkole (69 kcal)
- jabłko
II śniadanie (342 kcal)
- dwa jajka sadzone
- 1 wafel ryżowy z plastrem szynki i ogórkiem
- szklanka soku warzywnego Vega
- czarna kawa
Obiad (473 kcal)
- potrawka z ryżu, kurczaka, warzyw na leczo i pomidorów
- pomarańcza
- kiwi
- herbata owocowa
Kolacja (513 kcal)
- dwie marchewki
- placuszki twarogowe z kaszą kuskus i cynamonem (niestety musiałam dać 2 łyżki mąki, bo się rozwalały...)
- czerwona herbata
Razem: 1766 kcal (o 116 za dużo...)
Dużo owoców dziś było, ale to przez to, że ciągle mnie ciągnie do słodkiego. Pierwszy dzień z @, a ja już mam dość!
A i najważniejsze: zdałam chemię! co prawda na 3,5 ale zdane! :D
Miłego :-)
kobiecymokiem93
14 marca 2014, 14:11Gratuluję zdanej chemii!! :) A co do jedzenia...oj ja przed @ i w trakcie @ też chodzę i tylko jem, wszystko bym jadła pff a szczególnie słodycze! Ale lepiej, że jadłam owoce zamiast tych okropnych i niezdrowych słodkości :D Trzymaj się :)
katinka75
14 marca 2014, 07:33zazdroszczę Ci chęci do nauki :) ;) a jedzonko i tak w porządku, już nie przesadzaj :D
Inna_1
13 marca 2014, 23:10gratulacje za zdany egzamin:) jejciu trzeba pozbierać się z tym jedzeniem bo same ćwiczenia to nie wszystko :/
Saineko
13 marca 2014, 22:15:) niestety z synkiem nie mam dużo czasu żeby tam porobić bo on chce robić wszystko co niebezpieczne i zabronione. A nie mieszkam tam jeszcze więc w czasie jego drzemki nie mogę :( Dopiero za jakieś 2 lata będę mogła na poważnie. Na razie próbujemy wyciągnąć na prostą bo to stary ogród i sad z bardzo zapuszczonymi drzewami i krzewami.____ A Twoja dieta bardoz ładna i te 1700kcal to wcale nie za dużo dla Ciebie.
Saineko
13 marca 2014, 20:59oj żebyś wiedziała, mam 2,5tys m2 :P