Cały dzień śpiąca, zmęczona, obolała. Przez to, że nie mogę się wyspać, mój organizm chyba się do końca nie regeneruje po wysiłku. Staram się spać min. 7h, ale same wiecie jak to bywa...
Dziś 2 dzień bez słodyczy i już mnie ciągnęło. Zjadłam obiad i miałam taką mega ochotę na coś słodkiego. I łaziłam po tej kuchni. Już chciałam zjeść miód i herbatniki, ale odwróciłam się na pięcie i poszłam do pokoju się uczyć. Mały sukces :-) Muszę jeść owsiankę z gorzką czekoladą i cynamonem i codziennie pić białko serwatkowe, bo inaczej naprawdę będzie ciężko :-(
Krótki wpis, bo uciekam do nauki. Wiedza też mi jakoś nie wchodzi. Musiałam sobie zrobić 25-minutową drzemkę, bo nie wytrzymywałam i oczy mi się zamykały. Potem, żeby się przebudzić, zrobiłam turbo Ewki. Cały czas mam wymęczone nogi i nie wiem od czego :<
Jutro kolejne ćwiczenia z anatomii. Układ krwionośny, nie mogę się doczekać...
Śniadanie (290 kcal)
- musli orkiszowe z jagodami goji (40g), mlekiem 2% i odrobiną wody
- kromka chleba sojowego (30g) z szynką swojską ketchupem i ogórkiem
- zielona herbata z cytryną
Posiłek na uczelni (69 kcal)
- jabłko
II śniadanie (325 kcal)
- dwa jajka smażone na łyżeczce oleju
- pół pomidora
- pomarańcza
Obiad (437 kcal)
- dwa kotlety z mięsa mielonego, cukinii i ryżu
- 200 g ziemniaków
- grzybki marynowane
- herbata owocowa
Podwieczorek (94 kcal)
- winogrono różowe
Kolacja (434 kcal)
- niecały kubek Activii naturalnej z łyżką nasion słonecznika, łyżeczką otrąb pszennych, łyżką rodzynek i cynamonem
- białko serwatkowe o smaku czekoladowo-orzechowym z mlekiem, wodą i kakaem ciemnym
- 10g pistacji
- 10 g migdałów
Razem: 1649 kcal
B: 79 T:59 W:197
Dobranoc :-*
Dziś 2 dzień bez słodyczy i już mnie ciągnęło. Zjadłam obiad i miałam taką mega ochotę na coś słodkiego. I łaziłam po tej kuchni. Już chciałam zjeść miód i herbatniki, ale odwróciłam się na pięcie i poszłam do pokoju się uczyć. Mały sukces :-) Muszę jeść owsiankę z gorzką czekoladą i cynamonem i codziennie pić białko serwatkowe, bo inaczej naprawdę będzie ciężko :-(
Krótki wpis, bo uciekam do nauki. Wiedza też mi jakoś nie wchodzi. Musiałam sobie zrobić 25-minutową drzemkę, bo nie wytrzymywałam i oczy mi się zamykały. Potem, żeby się przebudzić, zrobiłam turbo Ewki. Cały czas mam wymęczone nogi i nie wiem od czego :<
Jutro kolejne ćwiczenia z anatomii. Układ krwionośny, nie mogę się doczekać...
Śniadanie (290 kcal)
- musli orkiszowe z jagodami goji (40g), mlekiem 2% i odrobiną wody
- kromka chleba sojowego (30g) z szynką swojską ketchupem i ogórkiem
- zielona herbata z cytryną
Posiłek na uczelni (69 kcal)
- jabłko
II śniadanie (325 kcal)
- dwa jajka smażone na łyżeczce oleju
- pół pomidora
- pomarańcza
Obiad (437 kcal)
- dwa kotlety z mięsa mielonego, cukinii i ryżu
- 200 g ziemniaków
- grzybki marynowane
- herbata owocowa
Podwieczorek (94 kcal)
- winogrono różowe
Kolacja (434 kcal)
- niecały kubek Activii naturalnej z łyżką nasion słonecznika, łyżeczką otrąb pszennych, łyżką rodzynek i cynamonem
- białko serwatkowe o smaku czekoladowo-orzechowym z mlekiem, wodą i kakaem ciemnym
- 10g pistacji
- 10 g migdałów
Razem: 1649 kcal
B: 79 T:59 W:197
Dobranoc :-*
Saineko
7 marca 2014, 19:02Wlasnie chodzi o to, ze to musi byc dieta niskoblonnikowa, bardzo duzo produktow mi odejdzie.
izunia199011
7 marca 2014, 16:43Ja dzisiaj tez zasnełam :( Masakrycznie chciało mi się spać :(( Ja jestem ciśnieniowcem i coś o tym wiem.
Saineko
7 marca 2014, 16:10nie czuje się urażona, tylko ciekawa opinii. Fakt, że czesto smażone, niestety nie gotuję sama tylko jem juz ugotowane, a tu sie tak jada. Musze nad tym popracować i znów sobie sama gotowac...
Saineko
7 marca 2014, 09:13Naprawde uwazasz, ze jem za tlusto??? :(
Isfet
7 marca 2014, 07:05Może brakuje ci jakiś minerałów, np. magnezu? Dlatego możesz być ospała :( Miłego dnia :)
Saineko
6 marca 2014, 21:48Mnie na szczescie nie ciagnie na slodkie przez ostatnie dni. Moze to przesilenie wiosenne ze taka zmeczona jestes ???
Inna_1
6 marca 2014, 21:19Skąd ja znam te napady na słodkości po obiedzie. Też na post odmówiłam słodkiego i na szczęście póki co nie ciągnie mnie;) wykreślam dni w kalendarzu to jakoś wzrokowo ogarniam ile jeszcze muszę wytrzymać:) trzymaj się i powodzenia z anatomią, u mnie enzymologia:/