Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kwiecień plecień...


No nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje, bo olewam sobie troszkę sprawę, a mam miesiąc żeby wyglądać w miarę dobrze!
Po ostatnim wpisie ćwiczyłam z Mel B:
- 10 min pośladki
- 10 min uda
- 10 min brzuch
+ ćwiczenia z ciężarkami na górne partie ciała.
Pomimo mega zakwasów zmusiłam się i ćwiczyłam! Z czego jestem zadowolona.
No ale np. wczoraj, nagle się dowiaduję, że wychodzimy na miasto. Dziewczyny powiedziały, że koniecznie muszę spróbować "Monte" - orzechówka z mlekiem. No pycha, pycha, ale ile kalorii! Tak więc wypiłam dwa kieliszki. No a potem moja kochana czarna Fortuna się do mnie uśmiechała i też wypiłam dwie. Wróciliśmy z M. pomiędzy 3 a 4 no i on był głodny, więc zajechaliśmy na stacje i podjadłam mu trochę Panini z salami. Zła i niedobra! (oczywiście ja, bo kanapka była przepyszna). Ale nie jadłam od godziny 19 więc sama się sobie nie dziwię, że po prostu na nią napadłam!

Dziś wstałam przed 12, trochę rozleniwiona. Poszłam na chemię. Wróciłam, zjadłam obiad i teraz czekam aż przestanie zalegać w żołądku, bo chcę iść w końcu pobiegać! Planowałam biegać 3 razy w tygodniu, więc no muszę zacząć, żeby mieć jeszcze szansę rozsądnie rozłożyć te biegi!
Dzisiaj są plany na grilla no i nie wiem. Pewnie wypiję piwko, bo mam Redd'sa tego ananasowo-grejpfrutowego (został z jakiejś imprezy) no i myślę, że na tym zakończę, w końcu to puste kalorie. A na mięsko pewnie się skuszę, ale bez żadnych sosów i chlebków. Tylko mięsko. No ale to póki co plany, może wyjdzie tak, że zostanę w domu.

Zainspirowana rroją, zrobiłam takie małe przemyślenie, co do kwietnia:
- dietka trwa 16 dni, więc nie dużo, ale jak na mnie to też nie tak mało :P
- przebiegłam 16 km, 1:40h, 936 spalonych kalorii
- zrobiłam 16 dni przysiadowego wyzwania, co daje 1110 przysiadów (o jacie gacie!)
- dbam o włosy i paznokcie i tak jak paznokcie poddają się terapii (odżywka Eveline 6 w 1), tak włosy są oporne. Wypadają garściami i łamią się niesamowicie. Tak więc czas pofarbować na naturalny kolor i pozwolić im choć trochę odpocząć od chemii, tym bardziej, że słońce i tak by rozjaśniało kolor.
- starałam się uczyć regularnie, sporo zadanek zrobionych
- piłam codziennie zieloną i czerwoną herbatę!

A jakie plany na najbliższy miesiąc?

- 15 biegów przynajmniej 30 minutowych
- dokończyć wyzwanie przysiadowe, zostało 2185 przysiadów (serio? -.-)
- zauważyć spadki pod koniec maja - mierzenie, a szczególnie: 80 cm w brzuchu, 90 cm w biodrach i 52 cm w udach, wiem, że będzie ciężko, ale a nuż się uda :-)
- dobrze zdać biologię i chemię
- zaliczyć kolokwia z fizyki i z chemii (z chemii nie stracić więcej niż 2 pkt ogółem, będą szanse na zwolnienie z egzaminu!)
- znaleźć pracę na wakacje!

Trzymajcie więc kciuki, bo wiem, że w niektórych punktach postawiłam sobie wysoko poprzeczkę! No ale ponoć dla chcącego nic trudnego! Tylko, żeby ochota nie minęła...


Śniadanie
- owsianka na mleku z rodzynkami i pestkami dyni
- kromka chleba z twarogiem typu włoskiego (bardzo podobny w smaku do mozzarelli), pomidorem i bazylią
- zielona herbata

II śniadanie
- pół pomarańczy

Obiad
- gołąbek z odrobinką ketchupu
- dwa naleśniki z serem + troszkę dżemu niskosłodzonego na wierzch

W planach:
- banan + jogurt naturalny po bieganiu
- herbatka lub dwie
- grill?





Mam nadzieję, że chociaż wam wychodzi walka z dodatkowym ciałkiem!
Ciao! ;-)
  • ZonaBatmana

    ZonaBatmana

    1 maja 2013, 23:56

    Tzn, ona po niego zadzwoniła, to nie tak, że on się wtrącił ;p Chociaż faktycznie chłopcy z natury nieźle potrafią naprzeszkadzać;p Oj tak, jakiś plus z wczoraj jest, nie powiem, że nie ;p Oj uwierz mi, że też chciałam ją zjechać, ale musiałam się ugryźć...po co mam jeszcze dolewać oliwy do ognia nie?:P...No, jak to się mówi? Krzesła i taborety? A niech im tam bd...zapamiętam to sb!;p I tak już wychodzę...chociaż pewnie jeszcze trochę poboli;/ ;p // Wow jaka aktywność...co Ty się grzeszkami przejmujesz?Na pewno dawno je spaliłaś...zresztą też nie rzucasz się jakoś strasznie na jedzenie...a wszystko jest dla ludzi nie?:P A jak tam, byłaś na tym grillu? Mam nadzieję, że było fajnie;* No i pewnie że 3mam kciuki ;) Chociaż coś czuje, że nie bd musiała ;* ;)

  • ZonaBatmana

    ZonaBatmana

    1 maja 2013, 23:56

    Tzn, ona po niego zadzwoniła, to nie tak, że on się wtrącił ;p Chociaż faktycznie chłopcy z natury nieźle potrafią naprzeszkadzać;p Oj tak, jakiś plus z wczoraj jest, nie powiem, że nie ;p Oj uwierz mi, że też chciałam ją zjechać, ale musiałam się ugryźć...po co mam jeszcze dolewać oliwy do ognia nie?:P...No, jak to się mówi? Krzesła i taborety? A niech im tam bd...zapamiętam to sb!;p I tak już wychodzę...chociaż pewnie jeszcze trochę poboli;/ ;p // Wow jaka aktywność...co Ty się grzeszkami przejmujesz?Na pewno dawno je spaliłaś...zresztą też nie rzucasz się jakoś strasznie na jedzenie...a wszystko jest dla ludzi nie?:P A jak tam, byłaś na tym grillu? Mam nadzieję, że było fajnie;* No i pewnie że 3mam kciuki ;) Chociaż coś czuje, że nie bd musiała ;* ;)

  • ZonaBatmana

    ZonaBatmana

    1 maja 2013, 23:56

    Tzn, ona po niego zadzwoniła, to nie tak, że on się wtrącił ;p Chociaż faktycznie chłopcy z natury nieźle potrafią naprzeszkadzać;p Oj tak, jakiś plus z wczoraj jest, nie powiem, że nie ;p Oj uwierz mi, że też chciałam ją zjechać, ale musiałam się ugryźć...po co mam jeszcze dolewać oliwy do ognia nie?:P...No, jak to się mówi? Krzesła i taborety? A niech im tam bd...zapamiętam to sb!;p I tak już wychodzę...chociaż pewnie jeszcze trochę poboli;/ ;p // Wow jaka aktywność...co Ty się grzeszkami przejmujesz?Na pewno dawno je spaliłaś...zresztą też nie rzucasz się jakoś strasznie na jedzenie...a wszystko jest dla ludzi nie?:P A jak tam, byłaś na tym grillu? Mam nadzieję, że było fajnie;* No i pewnie że 3mam kciuki ;) Chociaż coś czuje, że nie bd musiała ;* ;)

  • rroja

    rroja

    1 maja 2013, 22:51

    o proszę, ale mi reklamę zrobiłaś :D co do matury to zdać zdam, ale czy napiszę wystarczająco, żeby się na studia dostać?

  • metamorfozaaa

    metamorfozaaa

    1 maja 2013, 22:49

    Tak, mój pierwszy cel to 56 kg, ale nie chcę na tym skończyć :) Marzę o wadzę 53 g, ale zobaczymy czy uda mi się :) Powodzenia :)

  • SacredMozaic

    SacredMozaic

    1 maja 2013, 21:34

    Swietne plany! Jestem z Tobą jeśli chodzi o bieganie i gratuluję wyników :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.