Dobry wieczór!
Dlaczego tak często ulegam pokusom? :-( dzisiaj nie dałam rady wstać na wykład, no w sumie miałam niecałe 6h snu, a ja jestem śpiochem, ale takim racjonalnym, zadowalam się w zupełności 8h snu dziennie! :-) potem troszkę chodziłam w tym słońcu. Zrobiłam w końcu mój ogródek na balkonie! I przez to wszystko nie zjadłam obiadu (bo go nie zrobiłam -.-) tak więc pomiędzy 18 a 19 koleżanka przywiozła mi chleb orkiszowy i twaróg od rolnika (mama kolegi ma sklep z eko żywnością, więc wzięłam na spróbę) no i zjadłam sobie kromeczkę, choć staram się nie jadać węglowodanów po 17. No ale, że wciąż byłam głodna, to zrobiłam jajeczniczkę na boczku. Zawsze udawała mi się taka nietłusta (o ile może być coś nietłuste z boczkiem!), a dzisiaj mi wyszła taka pływająca w tłuszczu! O ble, o zgrozo i takie tam. Próbowałam odsączyć trochę ręcznikiem papierowym, ale chyba domyślacie się, że za dużo to nie dało. No ale byłam głodna więc ją zjadłam! Potem ciągnęło mnie do słodkiego, więc zjadłam 2 jajeczka czekoladowe. No i po 22 przyjechał M. z siłowni i zaczął jeść różne rzeczy, to podjadłam parę czekoladowych kulek do mleka, wzięłam gryza chleba i wędzonego łososia. Pytał czy chcę jeszcze ryżu z bananem i jogurtem, ale odmówiłam, chociaż w tamtym momencie miałam ochotę na wszystko! No i powiedzcie jak to jest, że jednego dnia jestem w stanie nie jeść słodyczy, nie mieć nawet na nie ochoty, a tu nagle trach i zjadam. Albo takie tłuste rzeczy. Ech...
Miałam też w planach bieganie, ale przez ten "ogródek" już nie miałam czasu. Zrobiłam 110 przysiadów, co było tak nieprzyjemne, bo mam wszędzie zakwasy, nie wiem czy to po bieganiu i przysiadach, czy po wczorajszym tenisie.
Tak się ostatnio zastanawiałam, że może gdybym się ważyła i mierzyła co tydzień, to bym miała większą motywację, ale z drugiej strony po takim tygodniu nie osiągnę zbytnio efektów, bo bardziej zależy mi na centymetrach niż na kilogramach. Tak więc zmierzę się dopiero w połowie maja.
Wiecie czego nie lubię wraz z nadejściem wiosny? Tych wszystkich robali, pająków etc. Dzisiaj miałam w kuchni dwa małe pająki, oczywiście musiałam je zabić. Wieczorem wleciała do mnie (ponoć) azjatycka biedronka, taka czarna w białe kropki, ponoć gryzie i może wywoływać reakcje alergiczne, ale na szczęście udało mi się jej pozbyć. No ale nie mogę otworzyć wieczorem okna, bo zaraz wlatują jakieś stworzonka! Taki oto minus ciepłych pór roku...
Śniadanie
- owsianka na mleku z pestkami dyni i rodzynkami
- zielona herbata
II śniadanie
- 3 kromeczki chleba, dwie z żółtym serem, jedna z twarożkiem, rzodkiewką i kiełkami brokuła
Obiad
- kawa
- parę ciastek Digestives
Kolacja
- jajecznica z dwóch jajek na boczku
- 2 jajeczka czekoladowe
- kanapka z twarogiem
- czerwona herbata z cytryną
- dwie marchewki
(nadrobiłam obiad -.-)
Później:
- z 6 kulek czekoladowych (takich do mleka, ale na sucho!)
- gryz chleba i łososia wędzonego
Pewnie nigdy nie będę miała takiego brzusia :<
Dobrej nocki!
Dlaczego tak często ulegam pokusom? :-( dzisiaj nie dałam rady wstać na wykład, no w sumie miałam niecałe 6h snu, a ja jestem śpiochem, ale takim racjonalnym, zadowalam się w zupełności 8h snu dziennie! :-) potem troszkę chodziłam w tym słońcu. Zrobiłam w końcu mój ogródek na balkonie! I przez to wszystko nie zjadłam obiadu (bo go nie zrobiłam -.-) tak więc pomiędzy 18 a 19 koleżanka przywiozła mi chleb orkiszowy i twaróg od rolnika (mama kolegi ma sklep z eko żywnością, więc wzięłam na spróbę) no i zjadłam sobie kromeczkę, choć staram się nie jadać węglowodanów po 17. No ale, że wciąż byłam głodna, to zrobiłam jajeczniczkę na boczku. Zawsze udawała mi się taka nietłusta (o ile może być coś nietłuste z boczkiem!), a dzisiaj mi wyszła taka pływająca w tłuszczu! O ble, o zgrozo i takie tam. Próbowałam odsączyć trochę ręcznikiem papierowym, ale chyba domyślacie się, że za dużo to nie dało. No ale byłam głodna więc ją zjadłam! Potem ciągnęło mnie do słodkiego, więc zjadłam 2 jajeczka czekoladowe. No i po 22 przyjechał M. z siłowni i zaczął jeść różne rzeczy, to podjadłam parę czekoladowych kulek do mleka, wzięłam gryza chleba i wędzonego łososia. Pytał czy chcę jeszcze ryżu z bananem i jogurtem, ale odmówiłam, chociaż w tamtym momencie miałam ochotę na wszystko! No i powiedzcie jak to jest, że jednego dnia jestem w stanie nie jeść słodyczy, nie mieć nawet na nie ochoty, a tu nagle trach i zjadam. Albo takie tłuste rzeczy. Ech...
Miałam też w planach bieganie, ale przez ten "ogródek" już nie miałam czasu. Zrobiłam 110 przysiadów, co było tak nieprzyjemne, bo mam wszędzie zakwasy, nie wiem czy to po bieganiu i przysiadach, czy po wczorajszym tenisie.
Tak się ostatnio zastanawiałam, że może gdybym się ważyła i mierzyła co tydzień, to bym miała większą motywację, ale z drugiej strony po takim tygodniu nie osiągnę zbytnio efektów, bo bardziej zależy mi na centymetrach niż na kilogramach. Tak więc zmierzę się dopiero w połowie maja.
Wiecie czego nie lubię wraz z nadejściem wiosny? Tych wszystkich robali, pająków etc. Dzisiaj miałam w kuchni dwa małe pająki, oczywiście musiałam je zabić. Wieczorem wleciała do mnie (ponoć) azjatycka biedronka, taka czarna w białe kropki, ponoć gryzie i może wywoływać reakcje alergiczne, ale na szczęście udało mi się jej pozbyć. No ale nie mogę otworzyć wieczorem okna, bo zaraz wlatują jakieś stworzonka! Taki oto minus ciepłych pór roku...
Śniadanie
- owsianka na mleku z pestkami dyni i rodzynkami
- zielona herbata
II śniadanie
- 3 kromeczki chleba, dwie z żółtym serem, jedna z twarożkiem, rzodkiewką i kiełkami brokuła
Obiad
- kawa
- parę ciastek Digestives
Kolacja
- jajecznica z dwóch jajek na boczku
- 2 jajeczka czekoladowe
- kanapka z twarogiem
- czerwona herbata z cytryną
- dwie marchewki
(nadrobiłam obiad -.-)
Później:
- z 6 kulek czekoladowych (takich do mleka, ale na sucho!)
- gryz chleba i łososia wędzonego
Pewnie nigdy nie będę miała takiego brzusia :<
Dobrej nocki!
ewe.pla
27 kwietnia 2013, 23:10O jezu, ale zrobiłam literówkę-miało być nienasyconych, ale już poprawiłam :) A jeżeli chodzi o pomiary cotygodniowe-ja tak swojego czasu robiłam i miałam sytuacje pod kontrolą także możesz spróbować.
ZonaBatmana
27 kwietnia 2013, 19:46Hehe faktycznie tak napisałam xD ale jaja ;p No cóż...nie powiem, byłam padnięta, to fakt ;p No tyle przygód dziennie mi się chyba nie zdarza...zdarza?...:P Ale to prawda, humor mi dopisywał ;p // Ej spokojnie, zdarza się, każdy może mieć gorszy/głdony dzień prawda? Jesteśmy tylko ludźmi, nie robotami...zresztą to już należy do historii, od teraz masz nowe szanse, ważne że się nie poddajesz ;) I co znaczy nigdy nie będę miała takiego brzusia? Idź bo jak Cię...dla chcącego nic trudnego, na pewno już niewiele Ci brakuje, to tylko kwestia czasu, ja to wiem i czas najwyższy żebyś też się o tym dowiedziała. A jak powiesz jeszcze raz taki tekst to Cię znajdę zobaczysz ;d ;* :P
ZonaBatmana
27 kwietnia 2013, 19:46Hehe faktycznie tak napisałam xD ale jaja ;p No cóż...nie powiem, byłam padnięta, to fakt ;p No tyle przygód dziennie mi się chyba nie zdarza...zdarza?...:P Ale to prawda, humor mi dopisywał ;p // Ej spokojnie, zdarza się, każdy może mieć gorszy/głdony dzień prawda? Jesteśmy tylko ludźmi, nie robotami...zresztą to już należy do historii, od teraz masz nowe szanse, ważne że się nie poddajesz ;) I co znaczy nigdy nie będę miała takiego brzusia? Idź bo jak Cię...dla chcącego nic trudnego, na pewno już niewiele Ci brakuje, to tylko kwestia czasu, ja to wiem i czas najwyższy żebyś też się o tym dowiedziała. A jak powiesz jeszcze raz taki tekst to Cię znajdę zobaczysz ;d ;* :P
ZonaBatmana
27 kwietnia 2013, 19:46Hehe faktycznie tak napisałam xD ale jaja ;p No cóż...nie powiem, byłam padnięta, to fakt ;p No tyle przygód dziennie mi się chyba nie zdarza...zdarza?...:P Ale to prawda, humor mi dopisywał ;p // Ej spokojnie, zdarza się, każdy może mieć gorszy/głdony dzień prawda? Jesteśmy tylko ludźmi, nie robotami...zresztą to już należy do historii, od teraz masz nowe szanse, ważne że się nie poddajesz ;) I co znaczy nigdy nie będę miała takiego brzusia? Idź bo jak Cię...dla chcącego nic trudnego, na pewno już niewiele Ci brakuje, to tylko kwestia czasu, ja to wiem i czas najwyższy żebyś też się o tym dowiedziała. A jak powiesz jeszcze raz taki tekst to Cię znajdę zobaczysz ;d ;* :P
rroja
27 kwietnia 2013, 10:28może za mało jesz w ciągu dnia i dlatego wieczorem przychodzi taki głód?
iamfancy
27 kwietnia 2013, 08:57teraz sie nie przejmuje wagą, nadchodzi @@@, teraz mam dużo wolnego, więc cięgle będę ćwiczyła + biegam dużo wieczorami zobaczymy co z tego będzie. Nawet jak nie schudnę dużo to zawsze kondycja będzie jędrniejsze ciało no i zdrowie :) :) dziękuje za wsparcie :*
Karolina.56
27 kwietnia 2013, 03:35Każdy ma czasami takie zrywy obzarstwa ;)
chudniemy15
27 kwietnia 2013, 01:07podobno produkty zawierajace chrom hamują apetyt na slodkie. m.in. mieso drobiowe. poczytaj cos na necie ;D