hej ! Jestem tutaj nowa ! Mam 24 lata , to moja kolejna próba walki ze zbędnymi kilogramami. Może napisze o sobie troszkę.
Zawsze byłam troszkę przy kości , zawsze sobie czymś to tłumaczyłam (głownie problemami ze zdrowiem) ... W wieku 17 lat dowiedziałam się że mam sporą niedoczynność tarczycy. Potem zaczęły się problemy z miesiączkowaniem , lekarz wykrył u mnie PCOS. Wszystko posypało się jak grom z jasnego nieba ... Kolejne wyniki.. Za wysoka prolaktyna , przekroczona kilkadziesiąt razy ! Następnie insulinooporność ... Masa innych badań... Wyniki tragedia ! Podejrzenie hasimoto ... Byłam załamana ! Tyle na jedną osobę ? I to właśnie teraz kiedy ,zaczęłam myśleć o rodzinie lekarze mówią, że będę miała wielkie problemy z zajściem i utrzymaniem ciąży.. Nie miesiączkowałam już w ogóle.. Więc nie zabezpieczaliśmy się . Po słowach lekarzy i po milionie łez wypłakanych nad stertą złych wyników nie miałam nadziei.. Jednak Bóg chciał inaczej ... miałam już zamówioną wizytę u szeregu specjalistów... Aż któregoś dnia poczułam się inaczej ! Ból piersi , to pierwsze co mnie skłoniło do zrobienia testu ciążowego ... Jedna kreska ..za moment druga jasna... Wyszło tak na wszystkich 3 które zrobiłam , telefon do mojego ginekologa , USG , on nic nie widzi... kazał zrobic badanie HCG . Wynik 43 . Według niego to albo wczesna ciąża albo pozamaciczna , nie robił mi nadziei ... a jednak ... Udało sie ! w lipcu tego roku zostałam mama ! Ciąża stale monitorowana ... Cukrzyca ciążowa.. Jedak udało się mam zdrową córeczkę ... Dzięki diecie cukrzycowej nie przytyłam dużo w ciąży.. No ale teraz to nadrobilam... Po porodzie 64 a teraz 75 kilogramów.. Mój mąż przeszedł na dietę ze mną.. Kilogramy mu lecą w dół u mnie jest dużo ciężej ! :( Staram się.....:(