No tak. Na razie się nie ważę ,czekam cierpliwie do czwartku.
Na chwilę obecną jem mniej więcej 1300-1400 kcal dziennie.
Moje zapotrzebowanie kaloryczne wynosi 1800-2000 kcal.
Jak widać jem ok. 500 kcal ZA MAŁO.
No i nie wiem czy tak z dnia na dzień dodać te 500 kcal ,czy to będzie zbyt brutalne? Lepiej krok po kroku każdego dnia po np. 100 kcal?
Czy w ogóle coś ruszać ,bo boję się ,że waga gwałtownie się podniesie ,czego bardzo bardzo bym żałowała.
Albo wóz albo przewóz. Jedno z dwóch.Jeśc więcej czy nie? Pomóżcie!
Pozdro ;*
rogatyaniol
3 lutego 2014, 21:46a ile ćwiczysz? bo ogólnie zapotrzebowanie takie jest dla kobiet które dużo ćwiczą jesli nie ćwiczysz obawiam się ,że bedziesz tyć albo na pewno nie chudnąć :) chociaż to wszystko zależy od organizmu wiadomo :)