Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 67
19 lipca 2006
Rozżarłam się ostatnio - pozwalam sobie na lody i nie schodzę poniżej (ale i nie przekraczam) 1400 kcal. A6w robie nadal, rzeczywiście widzę efekty i to mnie tylko mobilizuje. Jak czytam pamiętniki na vitalli to z zazdrością patrzę na dziewczyny, które deklaruja zamiłaowanie do aktywności fizycznej...Ja wybrałam najmniej przykrą dla mnie formę ruchu i jakoś staram się to ciągnąć - podobnież do wszystkiego się można przyzwyczaić, może z czasem wejdzie mi w krew.
gaja21
19 lipca 2006, 08:29ja tez nie cierpie cwiczen.... robie to na sile :) chyba najbardziej motywuja mnie te pamietniki, ktore pokazuja mi jak wiele mozna osiagnac :)
zyta1977
19 lipca 2006, 08:02Nienawidze cwiczyc i robie wszystko, żeby nie... ćwiczyć...