Dzień 2
Niestety nie pamiętam już co jadłam, ale żadnych ciężkich grzechów nie pamiętam.
Dzień 3
Niestety nie udało mi się dotrzeć na siłownie, a wieczorem miałam po prostu lenia. Jutro nadrobię...
Jedzenie:
8:00 - 3 ptasie mleczka, kawałek chałki i kawałek pieczeni
11:00 - jabłko, śliwki
14:00 - udko z kurczaka, ziemniak, ogórek
*************** podjadanie śliwek ***********************
17:00 - półtorej kawałka razowego chleba w jajku, ogórek, pomidorek, kawałek pasztetu
Mam nadzieje, że ten kalendarz będzie wyglądał bardzo czerwonisto.. D:
PS. Znalazłam pracę, będę pracować w burger kingu.. tak wiem, mało ambitnie. ALE po pierwsze jest tam świetna ekipa, po drugie jestem na studiach i taka praca mi narazie wystarczy.
angelisia69
2 października 2015, 11:51fajne sniadanko :P
Roza..
2 października 2015, 18:20mój rytuał już :)