Dokladnie 82 , jestem zadowolona bo juz myslalam ze nastepny dzien bedzie bez spadku wagi, a tu prosze :) Coraz blizej 7, powiem Wam ze nie jest tak zle byc na diecie, czlowiek czuje sie lzejszy, ma zdrowa rywalizacje z samym soba o to co pokaza cyferki nastepnego dnia... ja osobiscie przyzywczailam sie do tej sytuacji, jakby cos siedzialo z tylu mojej glowy i podpowiadalo mi czy cos jest dobre a czego absolutnie nie dotykac. Niestety co z tym idzie moje zakupy wydluzyly sie o conajmniej godzine, kazdy produkt którego nie znam dokladnie czytam, nie wincie mnie za to ale kiedys uwazalam ze ryz bialy jest mega dietetyczny HAHA :D
Prosilyscie mnie o zdjecie pasztety pomidorowego oto on :
A to moje sniadanko :
Koktajl z lesnymi owocami : 1/3 szklanki mleka 0.0 % , pól banana ( malo lesny :) ,
100 g jagód, ok.100 g malin, wszystko zmiksowac. Oczywiscie proprcje wedlug upodoban :) + 2 mini kromeczki chlebka ciemnego z cienka warstwa pasztetu pomidorowego z duza iloscia warzyw :)
To na tyle ! Potem dopisze reszte z dzis :D Do dziela Vitalijki !
roxana204
27 stycznia 2012, 14:26haha no dokladnie :) Ale nie powiem bo pasztet bardzo dobry :D
170171172
27 stycznia 2012, 14:02No czego to ludzie nie wymyślą (a propos pasztetu), to prawie jak suszone jabłka o smaku truskawkowym. ;).
roxana204
27 stycznia 2012, 12:38A dziekuje :) W takim razie wiesz co robic jutro na sniadanko :))