Od ponad miesiąca zmagam się z taką jakby depresją. Nawet sama nie wiem jak to nazwać. Wiem tylko że jakoś sobie nie radzę z niczym.
Moja ciocia zmarła na raka 3 dni temu. W pracy wszystko jest nie tak. 2 moich najlepszych przyjaciół może stracić pracę bo zakład chce się pozbyć 'starych pracowników' i zbudować zmianę na nowo (długa, bardzo długa historia). Martwię się o nich bo będzie im teraz ciężko. Do tego zmagania samej z sobą i co ze sobą zrobić.
Tak, czy inaczej jestem na pozycji przegranej. Nie umiem poradzić sobie z emocjami. A kiedy tak się dzieje to jem. Jem i nie myślę co jem. A kiedy jem to jem cukier. Dużo cukru w różnej postaci.
Moja waga wróciła do wagi startowej. I boję się że będzie szła dalej bo nie umiem wyjść z tego dołka. Wiem, że na pewno znajdzie się ktoś kto mi powie że muszę się otrząsnąć i iść do przodu itp. Ale to nie takie proste...
Weronika
przymusowa
10 sierpnia 2021, 21:36To jest proste tylko każdy musi to zrobić w swoim tempie i dodatkowo wszelkimi sposobami sobie pomagając. Niestety nikt, choćby miał najlepsze intencje tego za Ciebie nie zrobi. Staraj się sobie pomóc chociażby jedzeniem. Jedz dobrze, wartościowe, różnorodne posiłki do syta to i chęć podjadania cukru będzie mniejsza. Trzymaj się i właśnie, nie walcz ale po prostu sobie powolutku pomagaj. Walka najczęściej nas osłabia i męczy, nieważne jakiej dziedziny dotyczy. Dasz radę.
zyjnieistniej
10 sierpnia 2021, 21:32Rób każdego dnia drobe rzeczy dla siebie. Doceniaj każda chwilę, a dzięki temu przejmiesz kontrolę nad własnym życiem. I tak, wiem nie jest to proste. Sama zmagam się z tym każdego dnia, często przegrywam, ale po kilku gorszych dniach wracam na dobre tory. Trzymam kciuki.
Krummel
10 sierpnia 2021, 21:26Nie wmawiaj sobie, że jesteś na przegranej pozycji. Pewnie nawet nie wiesz ile masz ukrytej siły w sobie. Trzymaj się dzielnie .