wiecie jak to jest kiedy zaczynacie się odchudzać i to pierwsze ważenie jest dla was najważniejsze? Bo tak naprawdę dla większości z nas od tego pierwszego ważenia będzie zależało czy się poddamy (bo np, przytyłam) czy będziemy iść dalej do przodu bo schudłysmy.
Ja w sobotę mam wejść na wagę i tak na prawdę to boję się jak cholera. Wiem, że byłam grzeczna i nie ladowalam do gęby ciastek i wogóle, ale mimo wszystko boję się.
Wy też tak macie?
Buziaki
anitaaaaaaaa
27 października 2016, 17:59Ja miałam tak samo , strach i niepewność czy zobaczę ten upragniony spadek. Uwierz w siebie i śmiało stawaj na wadze bo ta radość z ujrzanych kilogramów na minusie jest cuuudowna
tiennka
26 października 2016, 14:50Wiesz, niezależnie od tego, czy wejdziesz na tę wage, czy nie, to i tak ważysz tyle samo. Jesli schudłaś, to schudłaś, jeśli przytyłaś, to przytyłaś, zważenie sie nie zmienia stanu faktycznego - a jedynie stan twojej świadomości. Mi zwykle w takich sytuacjach bardziej zależy na poznaniu stanu faktycznego, niż na utrzymaniu nieświadomosci :P
ronnie85
26 października 2016, 14:54Ok, ale nie uważasz że 'stan faktyczny' jak to okreslilas to poznasz dopiero po tym jak się zwazysz? Jeśli chodzi o stan mojej świadomości to właśnie wynik jaki uzyskam po wejściu na wagę będzie ważny dla świadomości. Będę mogła wtedy się dopingowac lub smucic. W zależności od wyniku.
tiennka
26 października 2016, 15:03Wiesz, mozesz zadecydować, ze niezależne od wyniku się zdopingujesz :P