Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...


Ciężko jest być młodą mamą, pracować dorywczo, mieszkać kantem u rodziców, w dodatku na wsi, bez prawa jazdy. Ciężko podnieść się po porodzie, wrócić do znajomych, wyglądu i stanu ducha...

 

Czasem myślę, że warto się starać, że warto zacisnąć zęby i walczyć: o lepsze życie, samopoczucie, samoocene, o lepsze pięniądze... Ale mój zapał ulatnia się tak szybko jak szybko i z nienacka się zjawił...

 

Bardzo często popadam w zadumę i zamiast robić cokolwiek nie robię nic, siedzę i myśle...jak wygladało moje życie i ja przed ciążą, jak wyglądałoby gdybym nie zaszła w ciążę, jak i czy wogóle zmieni się za pare lat...

 

Jak w tym wszystkiem odnależć sens swojej walki...Jak chwycić " Byka za rogi". Jak postawić na swoim tak żeby wygrać tak ciężką i nieustającą walkę....

 

 

Co mój syn powie widząc mnie i porównując z szczupłymi, zadbanymi i szcześliwymi mamami???

 

Czy może to jak jest teraz odejdzie w niepamięć tak mocno, że nie będzie musiał patrzeć jak męcze się i jak bardzo jestem nieszczęśliwa???

  • DoubleDonor

    DoubleDonor

    5 kwietnia 2012, 22:10

    Chyba ta druga opcja będzie lepsza - niepamięć :D Dasz radę, zawsze po burzy wychodzi słońce...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.