Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czas akcji: dokładnie 20 lat temu


Miejsce akcji: Nowica - mała wioska w Beskidzie Niskim, wiejska chałupa wypożyczona na sylwestra. Osoby: Ja, Absztyfikant i reszta (znajomi ze studiów).

****

Nie mogę spać, bo wiadomo, że to będzie dziś, najdalej jutro! Wysuwam nogę ze śpiwora, ale natychmiast ją cofam  - pierońsko zimno. Znów trzeba wciągnąć majtasy z golfem na watolinie.   Rozespane "dzień dobry" Absztyfikanta zmienia się w białą chmurę szronu. Dołączają do niej inne chmury - ludzie się budzą.

- Dobrze spałaś?

- Bosko! Śniło mi się zero rajstop pod spodniami - rzucam zgryźliwie.

- Zaraz rozpalę pod kuchnią, zrobimy sobie herbatona, żarełko...  - Absztyfikant zakłada ujmujące, przedwczoraj białe kalesony.

Po śniadaniu oboje machamy reszcie na pożegnanie i dziarsko wskakujemy na śladówki. Nie przepadam za deskami u nóg, ale humor mi dopisuje. "To jednak dziś! Dziś!" - radość mnie rozpiera. Jest pięknie. Śniegu po pachy! Białe poduchy wytłumiły odgłosy świata, słychać tylko oddechy i skrzypienie nart.

Suniemy godzinę, potem drugą. A ja czekam. "Może za tamtym krzaczorem? Jest cudny, cały oblodzony..." Mijamy krzaczor. "Może za tą hopką, tam w malowniczym lasku?" Mijamy lasek. Zaczynam się irytować. "No, kiedy wreszcie?!"

- Zatrzymajmy się tu  - proponuję .

- Przerwa hydrauliczna?

- Nie, tylko już ledwo żyję.

- Nie bądź cienki Bolek, nie peniaj! Zaraz zrobimy postój, jeszcze trochę ...

"Dooobra, niech ma tak, jak obmyślił." Zaciskam zęby, ale z każdą minutą coraz bardziej rośnie mi gul w gardle ze złości. "Kurde, po cholerę on tak zapitala, plastikowy makser jeden! Przecież tu każde miejsce jest dobre! Ja to pierdzielę!"- myślę mało godnie.

Wreszcie stajemy. Wokół świerki w śniegowych futrach. Piękne. " Jak sto innych, które minęliśmy po drodze"- wściekłość buzuje w żyłach. Pot cieknie mi wzdłuż kręgosłupa.

- Poczekaj chwilę - Absztyfikant swoim zwyczajem wywraca plecak do góry dnem. Leci papier toaletowy, zapasowe skarpety, aparat fotograficzny, termosik, papierki po krówkach. Wszystko, zapakowane zgodnie ze sztuką przewodnicką, czyli w wymemłane worki foliowe. Zamykam oczy, by nie patrzeć na bajzel. Gdy je otwieram, Absztyfikant klęczy na śniegu. Trzyma w palcach złoty pierścionek, spojrzenie ma nieśmiałe, ufne i taaakie błękitne. Topnieję.

****

- Jak było?  - pytają koleżanki, którym po powrocie pokazuję z dumą zaręczynowy pierścionek.

- Cóż, bywają fabuły, o których nie śniło się producentom komedii romantycznych - rzucam filozoficznie.

  • malgorzatalub48

    malgorzatalub48

    12 stycznia 2012, 16:12

    Oooo takkk! Scenariusz do filmu jak ulał! Piękne wspomnienia...pięknie opisane...i Wy wyglądacie przeuroczo w tym górskim krajobrazie. Pozdrawiam serdecznie.

  • agnieszka3532

    agnieszka3532

    4 stycznia 2012, 15:33

    morda się sama uśmiecha ......:)pozdrawiam:*

  • sm2202

    sm2202

    31 grudnia 2011, 23:43

    wszytskiego naj niejedna pozazdrosci takich oswiadczyn :)

  • Jodzi

    Jodzi

    31 grudnia 2011, 21:56

    No pięknie aż miło ,

  • Nona30

    Nona30

    31 grudnia 2011, 20:29

    Ja dostałam pierścionek zaręczynowy osiem lat temu w drugi dzień Świąt... Pamiętam jakby to było wczoraj.... :)

  • SLIM2BE

    SLIM2BE

    31 grudnia 2011, 18:42

    w trakcie ogladania Northern Lights na Islandii:-) cd. nastapil 26 maja:-):-):-)

  • karamija77

    karamija77

    31 grudnia 2011, 15:10

    Ale czad! Ja dostałam pierścionek jak leżałam w starej rozciągniętej piżamie w zabałaganionej sypialni i jadłam akurat czipsy a do tego byłam w 8 miesiącu ciąży. Nie spodziewałam się :D

  • ananasowa

    ananasowa

    31 grudnia 2011, 14:39

    No no, zaręczyny piękniejsze niż w bajce :)

  • activebaby

    activebaby

    31 grudnia 2011, 12:39

    cudnie:)

  • Malachitka

    Malachitka

    31 grudnia 2011, 11:08

    Ehhhh piękne wspomnienia dla takich chwil warto żyć ;D

  • coraz.bardziej.piekna

    coraz.bardziej.piekna

    31 grudnia 2011, 11:00

    wzruszyłam się... :)

  • kasiam567

    kasiam567

    31 grudnia 2011, 10:45

    Piękna historia , pozazdrościć takich zaręczyn :)

  • ksiezniiczka

    ksiezniiczka

    31 grudnia 2011, 10:04

    Zapraszam do nowej grupy -PIĘKNE I SZCZUPŁE W 2012 ROKU!!!!! Jeśli jednym z Twoich postanowień na nowy 2012 rok jest schudnąć i osiągnąć wymarzoną sylwetkę. A do tego marzysz o: -pięknym, zgrabnym i jednym ciele, - dobrej kondycji, - i aby w wakacje doskonale prezentować się w bikini, Nie czekaj i dołącz do nas, grupa noworocznych postanowień rusza! I Ty stań się piękną i szczupłą w 2012 roku!!! DOŁĄCZ DO NAS!

  • zoykaa

    zoykaa

    31 grudnia 2011, 06:13

    romanticos:)tez mowie absztyfikant:)caluje i milego pozycia na kolejne 20,40,60 lat:)sciskam mocno Noworocznie Zoyka!!Do Siego 2012:)

  • bycszczuplaa

    bycszczuplaa

    31 grudnia 2011, 00:44

    Super ;)

  • Agujan

    Agujan

    30 grudnia 2011, 23:18

    Twój wczorajszy komentarz męczy mnie od rana...Niby wiem a nie umiem określić. Oglądałaś 21 gram? Scena kiedy facet przyznaje się przed żoną zż kogoś zabił a ona idzie myc samochód ze śladów wgniotła mnie kiedyś w fotel bo pokazała coś co wydawało mi się atawistyczne i właśnie płciowe... Dla mnie męskość to opanowanie i stałość a kobiecość miękkość i elastyczność .... ale może wnioski obiektywne i ogólne to nie są ... Nie wiem.

  • NaMolik

    NaMolik

    30 grudnia 2011, 22:23

    Jesteś boska :) Twoje historie sa dobre na poprawe humoru !!

  • brakmimotywacji

    brakmimotywacji

    30 grudnia 2011, 21:33

    Urocza historia!:) Gdzie sie podziali mężczyźi z tamtych lat... Lawiny miłości w nadchodzącym Nowym Roku!:)

  • kasaig

    kasaig

    30 grudnia 2011, 21:20

    piękna historia.

  • Daria200

    Daria200

    30 grudnia 2011, 20:39

    Pięknie... Wymażone zaręczyny..;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.