Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
O traktorze będzie, rolniczki mogą nie czytać :)

;)

taki jakiś wredny.mój ciagnik też zasuwa.Kurde ...

Chyba na szczęście ten ciągnik ma słaby silnik, albo apokaliptyczny traktorzysta nie ogarnia technologii rolniczej, bo pociągnął tylko o 300 g do tyłu. W myśl starej akcji "Kobiety na traktory" zapraszamy w tym tygodniu Panią do kierowania własnym traktorem we właściwą stronę:) Wierzę, że będzie lepiej:)

u mnie podobnie.... :( tyle że mój motylek dostał silniejszego porywu wiatru w twarz i coś go cofnęło błeeeee... a no właśnie przez to głupie żarcie co ciągnie i ciągnie ;p

Ano właśnie, czemu.. echh.. widzę, ze jakoś my wszystkie mamy jakieś gorsze dni, motywacja nam spada a dietkowanie coraz trudniejsze. Może to przez tę jesień, przecież wtedy wszystkie misie jedzą i jedzą, a my? Buuuuu.........

Dotykasz jak zwykle sedna sprawy :) ...ale dla mnie zasady, kultura i poszanowanie wolności innych to jedno a "nie wypada" (czyli niewytłumaczalne, zaściankowe nie bo nie) to drugie. To, że ludziom w ogóle (nie tylko licealistom) brakuje kultury to fakt i rzecz jasna nie wiem jak temu zaradzić ... Zawsze mi się wydawało, że wystarczy myślenie i empatia ale ... sama nie wiem.

W szkole dzieciaki cieszą się z czerwonego paska.. Ja dostałam czerwonym paskiem od V... po łapach ;) Ehhh....

i ja niestety dopisuję się do klubu...chwila nie uwagi i 3 kg wskoczyło na garbik....ech.....

Bo jestem podstępem i wymysłem szatana:)Mnie też się czerwona lampka zapaliła...Mam nadzieję,że nie zgaśnie...Tak jak mój zapał...

uwielbiam Cię... :) Też przeklinam moją czerwona lampkę, wszyscy "ochają ", ja się puszę a lampka zamienia się kolejno w neon a później w syrenę ... Im lepiej ją "olewam" tym głośniej wyje ;)

Eh to żarcie, chyba trzeba się na nie obrazić ;)

te 3 szóstki zapewne bo po okresie mieszkaniowej weekendowej rewolucji ,gdzie waga mi piknie spadla teraz mam weekendowy"odpust" i nadrabiam ..i po co? Co oni amfetaminę dają w to żarcie,z eono tak uzaleznia? Pozdr

bez względu na wahnięcia kilkudniowe wagi Twój organizm jest lżejszy o ponad 17 kg!!! I to widać bardzo! Więc nie dziw się, że koleżanki zazdroszczą, każdy by tak chciał! Ja też!!! :)))

no niestety nie żarcik, a wygórowane marzenia :(

ja mam największe wyrzuty sumienia gdy ktoś sie zachwyca nad moją obecną figur a ja 5 minut wcześniej wciągnęłam paczkę czipsów.....ehhh gupia, gupia

u mnie dzis 66,6 ;)

z niecierpliwością oczekuje Twojego kolejnego wpisu, bo działają jak balsam na duszę

powtórzę się, bo kiedyś juz to napisałam-ale masz fantastyczny styl pisania :) uwielbiam zaglądać do Twojego pamiętnika, bo zawsze poprawia mi się humor czytając Twoje wpisy :)

Wprost uwielbiam tu zaglądać i czytać!! Ogromnie poprawia mi się humor!ZAWSZE!! Waga spadnie prędzej czy później.Pozdrawiam ciepło.

pozeracze czasu...chyba troche odwyku bi mi sie przydalo...rano jak wstaje to pierwsze co robie to wlaczam kompa...to juz zboczenie...musze na nowo postanowic sobie,ze Vitalia tylko wieczorem...bo ani muzyki,ani TV,ani ksiazek,ani robotek,ani spacerow...tylko obowiazki domowe,praca i komp....