Ostatecznie się nie ważyłam, bo padła bateria w wadze i nie miałam już na wymianę. Ale na pewno dobrze nie jest.
Jutro zaczynam nową pracę. Trochę się boję, trochę nie. Zobaczymy jak to będzie :)
Pracę zaczynam tam, gdzie byłam na rozmowie w zeszłym tygodniu. Rozmowa poniedziałkowa była dziwna. Tzn. potencjalnemu pracodawcy nie spodobało się, że: mieszkam poza miastem i dojeżdżam pociągiem (30 min), nie mam doświadczenia, bo praca jako niania nijak nie ma się do pracy w żłobku (tutaj mogłabym się zgodzić, że jest różnica między jednym a grupą dzieci) -przecież było napisane jak byk, gdzie mieszkam i co robiłam, jeśli się nie podoba, to po co się umawiać?
Dzisiaj jadłam co było. Ale tak być nie może, bo ja się po prostu źle czuję po jedzeniu wszystkiego. Już lata nie te i podtruty, otłuszczony organizm ma dość :)
angelisia69
28 września 2016, 03:50mam nadzieje ze sobie poradzisz i pokazesz pracowdawcy ze swietnie sie zaadaptujesz do nowej sytuacji
Audrey_Horne
28 września 2016, 00:26Powodzenia w nowej pracy z dzieciakami :)