Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Początek


No i tak, dietę mam, jeszcze tylko zakupy i startujemy z gotowaniem na jutro. Najbardziej intryguje mnie tofucznica....jutro na śniadanko będzie niespodziewajka. Ambitnie podeszłam do tematu, postanowiłam, że na najbliższe dwa miesiące zostanę wegetarianką :) Żeby było po nowemu i ekscytująco! 

Po pracy biegnę zrobić zakupy, lista już przygotowana, plan działania ułożony, nie ma na co czekać, trzeba kuć żelazo póki gorące.

Dziś czeka mnie jeszcze mega sprzątanie mojej prze gigantycznej szafy, bo to co się w niej dzieje, to przechodzi ludzkie pojęcie. Odzyskanie kontroli nad rzeczami może być pierwszym krokiem do odzyskania kontroli nad samą sobą. Najwyżej podzielę tą pracę i zrobię ten porządek partiami. Żałuję, że nie mam tyle silnej woli, żeby wyrzucić/oddać połowę rzeczy.  Żałuję, że jestem jedną z tych kobiet, które kupują ubrania na  "jak schudnę", żałuję, że mam ze 30 pomadek a używam jednej (jak nie zapomnę).

Już i tak zrobiłam duży krok w przód do opamiętania i postanowiłam, że nie kupię nowego lakieru do paznokci, dopóki nie zużyję wszystkich staroci, nie kupię nowych perfum, dopóki nie zużyję tych które zalegają mi na półce. Zużywam balsamy do ciała, kremy, żele pod prysznic - wszystko czego mam za dużo. Nie korzystam z promocji w Rossmannach, Naturach i innych, muszę oduczyć się kupowania na zapas. Ciuchów też na razie nie kupuję, nie chcę już kupować wielkich worków, teraz już poczekam na "jak schudnę". W domu czeka na mnie szafa nowych ciuchów :D

Czy sprzątanie można traktować jako trening?

  • Tubylec

    Tubylec

    6 listopada 2018, 16:02

    Tak bardzo Cię rozumiem z tym nadmiarem rzeczy. Muszę jednak przyznać, że to się da okiełznać. Ja zaczęłam od trochę śmiesznej metody Marie Kondo, która sugeruje, by zebrać w jedno miejsce wszystkie rzeczy z danej kategorii, np. wszystkie ubrania (albo chociaż wszystkie ubrania, które się nosi od pasa w dół, jeśli całość szaf przerasta). Potem należy każdą rzecz z osobna wziąć do ręki i zastanowić się, czy sprawia mi ona radość. Jeśli tak, to zostaje, jeśli nie, to wypad (albo wyrzucić, albo oddać). Chociaż na początku brzmiało to dla mnie niedorzecznie, to postanowiłam spróbować. Wyszłam z założenia, że na razie nie zastanawiam się nad tym, że będę musiała się czegoś pozbyć, a jedynie robię eksperyment i sprawdzam, co sprawia mi przyjemność. Zaczęłam właśnie od ciuchów (a też mam pełno tych "na zaś"). Ciuchy, które sprawiały mi przyjemność ułożyłam w szafie i okazało się, że na nic innego nie ma już w niej miejsca oO Zapakowałam więc inne w kartony i wrzuciłam pod łóżko. Wróciłam do nich po roku bodajże i stwierdziłam, że nawet nie pamiętałam, co tam było. No i oddałam część, najstarsze i najbardziej znoszone wyrzuciłam, a część czeka na mój lepszy nastrój, bym je wystawiła na sprzedaż (bo niektóre żal oddawać, skoro nawet mają metki!). Się rozpisałam, ale może czegoś takiego spróbujesz? W sensie że zaczniesz od podzielenia na to, co daje Ci radość i usunięcia z widoku na jakiś czas tego, co nie wzbudza w Tobie pozytywnych emocji? Może chociaż fakt, że w bieżących rzeczach zrobi się luźniej, da Ci nieco oddechu ogólnie? Ja się aż zdziwiłam, ile mi dało takie nawet udawane odgruzowanie mieszkania. Hmm... A miałam tylko napisać, że mnie też ta tofucznica mocno intryguje ;) P.S. Z tego, co opisujesz, to Twoje sprzątanie jak najbardziej można zaliczyć jako trening ;)

    • Rina1985

      Rina1985

      6 listopada 2018, 18:18

      Słyszałam o tej metodzie, muszę się rzucić na głęboką wodę i sprzątnąć "przydasiownie"

  • Katrain

    Katrain

    6 listopada 2018, 15:54

    Można, można :) Biorąc pod uwagę ile pracy przed Tobą, na pewno stracisz mnóstwo kalorii :) Powodzenia w odchudzaniu i w pozostałych planach :)

    • Rina1985

      Rina1985

      6 listopada 2018, 18:19

      Duuuuża szafa to duuuuży trenng

    • Katrain

      Katrain

      6 listopada 2018, 20:15

      Ja swój wykonałam tydzień temu ;p

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.