ja pikole nie pamiętam kiedy tu ostatnio byłam, na pewno trochę czasu upłynęło...i wygląda na to,że mam ochotę wrócić;) moja waga bez szaleństw, od jakiś dwóch tygodni jest gorzej, bo pochłaniam słodycze w szokujących ilościach...picie herbatki z morwy białej nie pomaga wcale nic a nic, ratuje mnie siłownia 2x w tygodniu (też nie najlepiej), bo inaczej wyglądałabym jak świnka Pepa. Myślę o diecie smacznie dopasowanej, bo koniecznie muszę zmienić nawyki żywieniowe...kurcze tylko jakoś nie lubię spędzać czasu w kuchni na przygotowywaniu posiłków;( i tak się zastanawiam czy taka dieta jest dla takich przypadków jak ja...ktoś wie coś w temacie?
Pozdrawiam all ;)
ewaka6
8 sierpnia 2016, 20:26Witaj, ja jestem na ,,nowej, smacznie dopasowanej", dzisiaj mija 5-ty dzień diety. Nie chodzę głodna, nawet nie chce mi się już w ogóle jeść. Najgorsze pierwsze 3 dni. Mam ustawiona dietę 1400 kcal, rano chlebek z czymś tam, potem koktajl z owocem lub jogurt, potem znowu chlebek z czyms tam , po południu jedno smaczne danie, które w 10-15 min. przygotowuję i wieczór znowu przekąska. Przedtem pożerałam słodycze, a teraz nie chce mi się ich w ogóle jeść. Pozdrawiam.