pierwszy nocny dyżur w mojej karierze zawodowej i powiem szczerze, że jeszcze w szoku jestem...trochę inaczej wyobrażałam sobie pierwszy dzień w pracy...praktycznie nikt się Tobą nie interesuje i weż sobie radź, nie wiesz jakie są zasady, ale to nieważne, jesteś a jakby Cię nie bylo...smutne to trochę, a nawet bardziej...
Cała noc na nózkach czyli 12 godzin, ale spoko;) widac doskonale to wpływa na moje odchudzanie...
dziś i jutro wolne, a w czwartek od nowa, zobaczymy jak będzie dalej...
Jeśli chodzi o dietę to jestem z siebie przedumna wręcz;p odżywiam się wzorowo,liczę kalorię, baaa...malo tego nawet ćwiczę;))
to całe zamieszanie związane z nową praca i w ogóle ma swoje plusy;) naprawdę całkiem sporo osób mnie wspiera i zdobyłam wspaniałą przyjaciólkę od serducha;))) nikt mi tak nie pomógł jak ona;)
w oczy muszę sobie zapałki wsadzić co by mi powieki podtrzymywały;))
Ja jeszcze pokaże tym łobuzom w mojej pracy;p a co;)
pozdro;)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
walia
18 kwietnia 2012, 13:03mater! 12 h nocą na nóżkach? ale jesteś dzielna :) gratuluję!
studentka1986
17 kwietnia 2012, 22:05Przyzwyczaisz się :). Pokaż na co Cie stać :).
MajowaStokrotka
17 kwietnia 2012, 16:22No z takim nastawieniem sukces murowany:)Trzymam kciuki:)